Sesyjne
obserwałki Ogonka
Wydawałoby się, że zwołana
dokładnie trzy tygodnie po poprzedniej na piątek 24 lutego sesja
Rady Miejskiej, w porządku obrad której znajduje się tylko jeden
projekt uchwały, nie potrwa długo. I choć co prawda porządek
obrad uzupełniony został o kolejną zmianę wieloletniej prognozy
finansowej miasta to rzeczywista przyczyna tego, że radni obradowali
prawie sześć godzin leżała gdzie indziej. To trzy niebezpieczne
tematy, hotel przy Placu Bramy Wrocławskiej, demografia przedszkolno
szkolna i pozbawienie miejskich pieniędzy grającej w ekstraklasie
drużyny koszykarek.
Galerię budujemy, hotel poczeka
Około 53 minut zajęło radnym
uporanie się z pierwszym niebezpiecznym tematem, budową hotelu przy
Placu Bramy Wrocławskiej. Pełnomocnik spółki Energy Investors,
która w marcu 2008 roku nabyła nieruchomość pod budowę hotelu,
by już w maju tego roku odsprzedać ją spółce Herodot, w której
ów pełnomocnik według mojej wiedzy posiada 50 % udziałów, a
pozostałe 50 % jest w posiadaniu warszawskiego prawnika, Mirosław
Skowron stwierdził, że prowadzone są roboty wykończeniowe w
galerii handlowej i wykonane fundamenty hotelu. Jeśli burmistrz
usłucha apelu RM z wiosny ubiegłego roku o przesunięcie terminu
zakończenia inwestycji, to w połowie przyszłego roku przewidują
oddanie hotelu do użytkowania. Ostatnio trwała półtoramiesięczna
przerwa w wykonywaniu robót ze względu na warunki atmosferyczne.
Nieprawdziwa jest informacja, że budowa nie będzie kontynuowana ze
względu na demontaż dźwigu, ponieważ koszt wynajmu takiego
sprzętu spowodował, iż trzeba było to zrobić. Kontynuowane są
też roboty drogowe wokół obiektu. Dyskusję rozpoczął Grzegorz
Chrzanowski (PO) pytaniem dlaczego mimo wykonania fundamentu pod
hotel i prowadzenia budowy galerii, nie był budowany parter hotelu,
stanowiący praktycznie jedną bryłę konstrukcyjną z galerią.
Pełnomocnik odpowiedział, że fundament został zakończony około
20 grudnia, a zapowiadane mrozy spowodowały przerwanie robót
betoniarskich ze względu na wymagane dla ich prowadzenia dodatnie
temperatury. Równocześnie uwarunkowane to jest też wybudowaniem
drogi dookoła obiektu, która umożliwi dostęp sprzętowi i
transportowi do części hotelowej. Mieczysław Niedźwiedź (PiS)
zauważył, że dzisiaj pełnomocnik deklaruje kontynuację budowy
hotelu, choć wcześniej zapowiadał, iż jeśli nie będzie sądowego
rozstrzygnięcia w sprawie przesunięcia terminu budowy, to roboty
nie będą prowadzone. Pełnomocnik odpowiedział, że ten warunek
nadal podtrzymuje, natomiast nie może pozostawić fundamentów
hotelu przy galerii i musi kontynuować roboty konstrukcyjne budynku
hotelu. Stwierdził, że styczniowy aneks do aktu notarialnego,
wydłużający do końca 2015 roku możliwość wyegzekwowania kary
umownej umożliwia takie częściowe kontynuowanie budowy hotelu.
Radny dopytywał, czy odbyła się jakaś rozprawa w sądzie w
sprawie zmiany terminu i jak inwestor rozwiąże sprawę uzyskania
pozwolenia na użytkowanie galerii handlowej, która ma być otwarta
wiosną tego roku jeśli hotel nie będzie wybudowany. Pełnomocnik
odpowiadał, że prawo budowlane umożliwia uzyskanie pozwolenia na
użytkowanie części obiektu, jeśli posiada ona dostęp do mediów,
komunikacyjny i takie było założenie tej inwestycji, iż będzie
oddawana do użytku etapowo. Dodał, że odbyła się rozprawa sądowa
dotycząca postanowień i czekają na pisemne uzasadnienie.
Pełnomocnik pouczający
Jacek Niesłuchowski (PO) zapytał, czy
firma budująca hotel ma na to zapewnione pieniądze. Pełnomocnik
odpowiedział, że roboty konstrukcyjne (stan surowy) finansowane są
z własnych pieniędzy firmy, natomiast na pozostałe roboty chce
zaciągnąć kredyt, który ma nadzieję uzyskać, gdy zostanie
zawarty aneks do umowy sprzedaży zmieniający termin wybudowania
hotelu. Uściślenia terminu oddania do użytkowania hotelu domagał
się Jan Pikor (TRZB). Jeśli zostanie podpisany aneks do umowy
sprzedaży zmieniający termin budowy hotelu i uzyskamy kredyt, to
planujemy, że będzie to połowa 2013 roku, odpowiadał Mirosław
Skowron. Jeśli to się przedłuży to i termin oddania hotelu do
użytkowania się wydłuży. Radny pytał dalej na czyj wniosek i po
co zawarto aneks do umowy ze stycznia tego roku, o którym
pełnomocnik powiedział, że burmistrz w ten sposób uzyskał nowe
narzędzie do egzekucji 5 milionów złotych kary i co to za
narzędzie, bo radny tego nie rozumie, a jego zdaniem i części
radnych jest to niekorzystne dla miasta, bo wydłuża okres
roszczeniowy, który pełnomocnik sam zadeklarował, kupując
nieruchomość od miasta. Nie jestem prawnikiem, odpowiadał
pełnomocnik, więc w szczegółach wyjaśniać nie będzie,
natomiast w momencie kiedy burmistrz rozpocząłby teraz egzekwowanie
kary, hotel nie powstanie bo nie ma nikogo, kto dałby pieniądze na
zakończenie tej inwestycji. Korzyść miasta to fakt, że hotel
będzie a spółka nie musi się zamknąć i może normalnie
funkcjonować, płacąc rocznie miastu 200 tys. zł podatku i w
przyszłości 250 tys. zł z wykonanej inwestycji. Radny stwierdził,
że aneks powstał po to, by nie płacić teraz kary, a ewentualnie
znacznie później. Odpowiedź burmistrza, który stwierdził, że w
każdej chwili może karę egzekwować jest więc niewiarygodna.
Radny sam prowadził kiedyś własną firmę i nikt go nie pytał,
płacić trzeba było. Tu pełnomocnik przerwał radnemu,
stwierdzając, że nie przywykł do tego, by ktoś go pouczał. Musi
pan przywyknąć, bo jest dłużnikiem miasta, ripostował radny. Nie
jestem dłużnikiem, proszę się douczyć procedury, wtedy będzie
pan mówił, że jestem dłużnikiem, brzmiała odpowiedź Mirosława
Skowrona. I kto tu kogo poucza, Jan Pikor (TRZB) nie pozostawał
dłużnikiem pełnomocnika. Ja pana nie pouczałem. Z całym
szacunkiem dla pana wieku, bardzo mi miło, że zwraca mi pan uwagę,
przerywał nadal Mirosław Skowron. I dopiero wtedy przewodniczący
RM Mariusz Grochowski (PiS) zareagował, przypominając, że to on
udziela głosu. Do czego pan jest przyzwyczajony to pańska sprawa,
ja mam głos i prawo powiedzieć to, że moim zdaniem aneks powstał
po to, by na kilka lat odłożyć zapłatę 5 milionów zł miastu,
które pełnomocnik świadomie zadeklarował, kupując działkę,
zakończył Jan Pikor (TRZB).
Co Mirosław Skowron powie oszukanym
brzeżanom?
Nie dziwię się emocjom Jana Pikora
(TRZB) rozpoczął Jarosław Rudno – Rudziński (PO), ponieważ
jego zdaniem Mirosław Skowron przy milczącej zgodzie burmistrza
oszukali brzeżan w ten oto sposób, iż deklarując wybudowanie
hotelu, gdy składany był wniosek, by Brzeg był bazą pobytowo –
treningową na EURO 2012, spowodował, że miasto wyłożyło 40
milionów zł na modernizację stadionu. Skandalem jest obecność
pełnomocnika i jego relacje, ponieważ kara powinna być egzekwowana
natychmiast bez żadnych dyskusji. Nie mamy bazy, mamy olbrzymie
długi i przez nie cięcia budżetowe, zwalniani są pracownicy
jednostek miejskich, a Mirosław Skowron nas szantażuje, że 100
osób stanie się bezrobotnymi. Co powie pan brzeżanom, oszukanym
przez pana i pańskiego przyjaciela Wojciecha Huczyńskiego, tak
mniej więcej kończył radny. Nie wiem, czy powinienem odpowiedzieć
na to pytanie, zastanawiał się Mirosław Skowron, ale miał
nadzieję, że to się nagrało i będzie mógł z tego nagrania
skorzystać, bo radny nie powinien nikogo oskarżać o oszustwo.
Podejmując rok temu uchwałę RM, radni zobowiązali go do
okresowych relacji i przychodzi na sesje RM nie dlatego, że nie ma
co robić. To, że miastu brak pieniędzy to nie z powodu budowy
hotelu. Gdyby miasto zapłaciło mu 5 milionów zł za wybudowanie
hotelu i nie byłoby tego hotelu, to można byłoby oskarżać go o
oszustwo i inne rzeczy. Jeśli te pieniądze nie były wpisane do
budżetu miasta, to ciężko mówić o tym, że oszukał miasto i
jeśli ktoś zainwestuje w Brzeg tyle pieniędzy, ile on, będzie
mógł powiedzieć, że pełnomocnik jest oszustem.
Bez zmiany terminu hotelu nie będzie
Mieczysław Niedźwiedź (PiS) zapytał,
czy w obecnej sytuacji spółka może otrzymać kredyt na zakończenie
budowy hotelu. Tak, brzmiała odpowiedź, bo spółka ma pismo banku
ze stycznia, zapewniające o możliwości udzielenia kredytu na to,
ale warunkiem podczas rozmów z bankiem jest rozwiązanie problemu
zmiany terminu budowy hotelu.
Umów należy dotrzymywać, zaczął
Jacek Niesłuchowski (PO), a umowa już dwa razy była aneksowana z
niezrozumiałych dla radnych przyczyn. Czy pełnomocnik ma
świadomość, że z powodu nierzetelności spółki Brzeg nie jest
bazą na EURO 2012, pytał. Odpowiem na pytania merytoryczne,
brzmiała odpowiedź pełnomocnika.
Wojciech Komarzyński (PiS) dopatrując
się nieścisłości w wypowiedziach pełnomocnika, który rok temu
uzasadniał brak kredytu brakiem ugody w sprawie terminu budowy
hotelu, a po uchwale RM jednak zaczął budowę, obecnie znów
warunkuje uzyskanie kredytu ugodą, poprosił o doprecyzowanie tej
kwestii. Rok temu mówiłem, że apel RM nam pomoże, odpowiadał
pełnomocnik, ale nie mówiłem tutaj nigdy, że nam pomógł, a ta
ugoda do dzisiaj nie została podpisana. Radny upierał się, że
pełnomocnik jednak powiedział, że apel RM do burmistrza pomógł,
ale równocześnie chciał uświadomić pełnomocnikowi, że po
zakończeniu 2013 roku i niewybudowaniu hotelu, wszyscy radni,
niezależnie od tego, z jakiej są partii lub organizacji, będą
domagali się wyegzekwowania kary i stąd radny nie wie, jaki był
cel aneksu ze stycznia tego roku. Pytał też, czy spółka byłaby
skłonna zgodzić się na zmianę planu zagospodarowania
przestrzennego dla tej nieruchomości, która określi, że jej
funkcja to hotel z galerią handlową, gdyż ma obawę, że kilka
miesięcy po oddaniu do użytku hotelu, okaże się, że
rentowniejsza jest funkcja biurowa i na taką hotel zostanie
przekształcony. Pozwolenie na budowę określa, że ma być
wybudowany hotel i galeria handlowa, odpowiadał pełnomocnik i nie
bardzo widzi możliwości formalno – prawne do takiej zmiany. A
jeśli spółka nie zdobędzie pieniędzy na zakończenie hotelu, to
co tam będzie, dociskał radny. Nic nie będzie, brzmiała mniej
więcej odpowiedź.
Dumny z siebie brzeżanin
Grzegorz Chrzanowski (PO) pytał, czy
Bartłomiej Tyczyński (SLD) przekazał pełnomocnikowi jego pytanie
z komisji budżetu w sprawie liczby zatrudnionych w spółce na
koniec lat 2009 do 2011. Tak, odpowiadał pełnomocnik, ale ma
wątpliwości, czy powinien odpowiedzieć, gdyż radny prowadzi
działalność konkurencyjną wobec spółki w zakresie
developerskim. W przedłożonych w ubiegłym roku RM dokumentach ten
stan zatrudnienia był podany i od tego czasu się nie zmienił.
Radny chciał też doprecyzowania sprawy finansowania budowy hotelu,
którego stan surowy (konstrukcja) zostanie wykonany za własne
pieniądze spółki, natomiast pozostała część robót z kredytu
bankowego, który spółka uzyska, gdy zostanie zmieniony termin
budowy hotelu zapisany w akcie notarialnym sprzedaży przez miasto
nieruchomości. Wywołany chyba nieco Bartłomiej Tyczyński (SLD)
pytał, czy zapisane w apelu RM terminy wykonania fundamentów
(31.12.12) oraz zakończenia budowy (31.12.13) są realne. Tak,
odpowiadał pełnomocnik. Fundamenty już są, natomiast drugi termin
warunkowany jest podpisaniem aneksu, zmieniającego termin, który do
dzisiaj jest nie podpisany.
Czy spółka dostała wezwanie do
zapłaty kary 5 mln zł, pytał Jarosław Rudno – Rudziński (PO).
Tak, gdzieś w styczniu lub lutym takie wezwanie wpłynęło,
odpowiedział pełnomocnik.
Przysłuchuję się tej dyskusji i
trochę jestem zdziwiony, rozpoczął Grzegorz Surdyka
(Stowarzyszenie Młody Brzeg – SMB), bo przychodzi pan, mówi, że
nie chce być pouczany, a sam poucza. Wśród kulturalnych ludzi jest
zasada dyskusji by innym nie przerywać, a pan radnemu Janowi
Pikorowi (TRZB) wypowiedź przerywa. Mówi pan, jak wiele w Brzeg
zainwestował, ale z informacji na internetowej stronie spółki
można odczytać, jak wiele spółka zarobiła na szeroko rozumianym
mieniu samorządowym. Tu radny zaczął wymieniać realizowane przez
spółkę roboty, na co zareagował przewodniczący RM Mariusz
Grochowski (PiS), gdyż uznał, że jest to poza tematem. Nic nie
poradzę na pańskie intelektualne postrzeganie tematu, ripostował
radny. Dalekie jest od pańskiego, nie pozostawał dłużny Mariusz
Grochowski (PiS). Radny zapytał, czy pełnomocnik jest dumny z tego,
że dzięki niewybudowaniu hotelu w Brzegu nie będzie bazy pobytowo
– treningowej na EURO 2012, w związku z czym miasto poczyniło
wielkie inwestycje, na dzisiaj skutkujące problemami mieszkańców i
ich organizacji. Odpowiedź brzmiała, iż pełnomocnik jest dumny z
tego, że mieszkańcem Brzegu jest, ale dzisiaj mamy rozmawiać o
hotelu a nie EURO 2012. Internet, który radny świetnie zna zawiera
informacje, w jakim miejscu Brzeg był i jakie szanse na bazę
pobytową miał.
Bezdłużny dłużnik?
Jarosław Rudno – Rudziński (PO)
powołując się na wcześniejszą wypowiedź Mirosława Skowrona o
tym, że nie jest dłużnikiem miasta, zwrócił uwagę, iż wezwanie
do zapłaty kary spółka otrzymała, czyli jest jednak dłużnikiem.
Pozostawmy to księgowym i prawnikom, odpowiadał pełnomocnik.
Według niego umowa określa inny moment, kiedy powstaje zobowiązanie
i po ponownym dopytaniu radnego, stwierdził, że na dzień sesji
spółka nie jest dłużnikiem miasta.
Przypomnieniem, że rok temu spółka
powoływała się na brak pieniędzy na budowę hotelu, ale
równocześnie budowała kamienice i osiedla, rozpoczął Wojciech
Komarzyński (PiS) i kończył pytaniem o powód lekceważenia
inwestycji hotelowej. Mam wrażenie, że mam odpowiedzieć na
wszystko, co robiłem w dorosłym życiu, odpowiadał pełnomocnik.
Jeśli radni chcą zadać pytanie, mogą w Krajowym Rejestrze Sądowym
znaleźć informację, kto jest właścicielem kamienicy przy
Wileńskiej, można sięgnąć po księgę wieczystą i sprawdzić
jakie są obciążenia tej nieruchomości i kto jest wierzycielem.
Nie pytajcie o rzeczy oczywiste. Ale osiedle Słoneczna było
budowane przez spółkę EI, dopytywał radny. Oczywiście,
odpowiadał pełnomocnik, ale kiedy było spłacane zobowiązanie
spółki z tego tytułu, to jeszcze nie zaczęła ona budować
galerii handlowej.
Zdumiewa mnie to, że pełnomocnik tak
podkreśla, iż mamy rozmawiać tylko o hotelu. W międzyczasie
powstał hotel przy zamku, którego inwestor nie przysporzył żadnych
problemów miastu i mieszkańcom, zabrał po raz wtóry głos
Grzegorz Surdyka (SMB). Nie wie dlaczego kolejny raz radni, którzy
odpowiadają za gospodarowanie publicznymi pieniędzmi mają się
zajmować problemami prywatnego inwestora, który nie wywiązał się
z umowy. Mieczysław Niedźwiedź (PiS), jak stwierdził gwoli
wyjaśnienia radnemu Grzegorzowi Surdyce (SMB) stwierdził, że hotel
przy zamku w połowie był sfinansowany pieniędzmi Unii
Europejskiej. Pełnomocnik natomiast stwierdził, że po uzyskaniu
pozwolenia na budowę spółka też szukała pieniędzy unijnych, ale
na Opolszczyźnie ich nie znalazła w żadnym z programów. Tym
bardziej powinniśmy pogratulować budowniczemu hotelu przy zamku,
nie przysparzającemu problemów miastu, zwłaszcza, o czym
pełnomocnik zapewne wie, wobec informacji o czterokrotnym wzroście
czynszów w plombie ratusza dla inwalidów wojennych i Towarzystwa
Przyjaciół Dzieci, odpowiadał Grzegorz Surdyka (SMB). Czy radni
naprawdę nie wiedzą, dlaczego burmistrz to czyni, pytał. Powodem
jest brak pieniędzy. Gdyby było więcej takich biznesmenów, którzy
zainwestowali w mieście, nie powodując jego kłopotów finansowych,
dziś TPD nie zastanawiałoby się, czy w przyszłym miesiącu będzie
jeszcze funkcjonować. Pełnomocnik spółki odpowiedział, że
podatki z hotelu przy zamku na pewno nie są w takiej wysokości, by
zastąpić 200 tys. zł, jakie płaci spółka Energy Investors.
Przykro mi, że przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiS) tak
często odbiera mi głos, ripostował radny, a gdy Mirosław Skowron
mówi nie na temat, to tego nie słyszy. Na rynku nie ma pustki i
roboty, zlecenia z miejskich spółek przejmą inne firmy, miejmy
nadzieję konkurencyjne i nie powiązane w dziwny sposób z Urzędem
Miasta, co generuje wielkie problemy dla mieszkańców. Radnemu
przykro, że są w takiej roli, gdzie burmistrz jest silny wobec
słabych i słaby wobec silnych. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk
poprosił, by radny rozwinął swoją wypowiedź na temat powiązań
spółki EI z Urzędem Miasta, ale przewodniczący RM Mariusz
Grochowski (PiS) odesłał go do punktu „wolne wnioski i
informacje”. I na tym debata na pierwszy z niebezpiecznych tematów
się zakończyła. Kończę i ja tą część obserwałek. Następna
wkrótce. Do przeczytania.
0/21 Rady Miejskiej
Zachowanie w tej dyskusji niektórych radnych jest poniżej krytyki.Przy okazji czy to jest prawda, że jeden z aktywnych radnych jest również aktywny w domu i bije swoją żonę ?
OdpowiedzUsuńAnonimowy. Politpoprawność nakazuje "zamknąć buzię w ciup" i nie wypowiadać własnego zdania. Tyle, że to czysty PRL i FJN, jeśli wiesz, co znaczą te skróty. BTW natomiast, nie pytam o Twoją aktywność.
OdpowiedzUsuńWidać przedmówca Anonimowy to człowiek z rodziny samorządowej stąd jego komentarz - przenieś się chłopie/kobieto na Białoruś - tam nikt o nic władzy nie pyta.
OdpowiedzUsuń41 year-old Software Consultant Brandtr McFall, hailing from Sioux Lookout enjoys watching movies like "Sound of Fury, The" and Backpacking. Took a trip to Works of Antoni Gaudí and drives a Aston Martin DB5. na na tej stronie internetowej
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń