Moim okiem
W
udzielonym około 10 dni temu dziennikarzowi „Gazety Wyborczej” w
Opolu, Arkadiuszowi Kuglarzowi wywiadzie pt „Burmistrz też słał
SMS-y na Bednarka. Ze służbowego telefonu”, opublikowanym na
internetowej stronie gazety 8 maja
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,11677482,Burmistrz_tez_slal_SMS_y_na_Bednarka__Ze_sluzbowego.html
Wojciech Huczyński przyznaje, iż podczas telewizyjnej „Bitwy na
głosy” z udziałem Kamila Bednarka, o zwycięstwie w której
rozstrzygały m.in. sms-y, wysyłał je ze służbowej komórki, a co
więcej wie, że tak też czynili jego podwładni, od których zwrotu
pieniędzy domagać się nie będzie.
Ponieważ regulamin tego
głosowania nie ograniczał ilości sms-ów wysłanych z jednego
numeru telefonu komórkowego, domyślać się można, że nie chodzi
o wysłanie jednego sms-a w danej edycji programu, ale wysyłanie
wielu. Jeden z komentarzy internautów brzmi: „no,
PT burmistrz złamał prawo, a co najmniej zasady etyki urzędniczej.
w normalnym kraju już by nie był burmistrzem. ale koko, będzie,
spoko.”
Na
tą publikację natentychmiast zareagował „naczelny dmuchawiec
burmistrzowej tuby”, Paweł Wojciech Tytus Kowalczyk, ukrywający
się pod pseudonimem „Zygmunt Stary” jej felietonista,
umieszczając w wydaniu z 9 maja i na jej internetowej stronie 11
maja tekst pt „Mam haka na Huczyńskiego!!! Jest aferka!”. Pisze
w nim, adresując te słowa do radnych opozycyjnych wobec burmistrza:
„Uprzejmie
Wam donoszę, że burmistrz Huczyński wysyłał sms-y w głosowaniu
na Kamila Bednarka w „Bitwie na Głosy” ze służbowego telefonu.
I co? Szczeny opadły! Tak, macie aferkę! Szable w dłoń i … w
internet.”
http://panorama.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4699:mam-haka-na-huczyskiego-jest-aferka&catid=1:z-ostatnich-dni
Kolejną
reakcją na burmistrzowe sms-y jest zamieszczone w wywiadzie Leszka
Tomczuka ze starostą Maciejem Stefańskim, a w latach 1998 – 2002
burmistrzem, pt „Powiat ciągle zyskuje” pytanie: „Ile
SMS-ów wysłał pan w zabawie "Bitwa na głosy" i czy to
prawda, że brzescy urzędnicy mogli popierać Kamila Bednarka
wysyłaniem SMS-ów z telefonów służbowych?”
http://www.brzeg.com.pl//content/view/2763/285/
Odpowiadając starosta mówi, że nie wie, czy to prawda, choć
pisała o tym prasa. Sam wysyłał sms-y z prywatnego telefonu. Cóż,
szkoda, że po tej odpowiedzi starosty Leszek Tomczuk nie skorzystał
z „telefonu do przyjaciela” czyli wrzucił w Google wyrazy
„telewizyjny turniej miast brzeg starogard gdański”. Mógłby
bowiem wówczas przeczytać:
„Telepatriotyzm
Kilka
miesięcy temu odbył się telewizyjny turniej miast: Brzeg kontra
Starogard Gdański. Wygrać miało miasto, które uzyska największe
poparcie telewidzów w głosowaniu audio-tele. Wygrał Brzeg.
Niedawno za sprawą jednego z brzeskich radnych wyszło na jaw, że
na nasiadówce przed turniejem burmistrz Brzegu Maciej Stefański
polecił lub według innej wersji poprosił dyrektorów szkół,
przedszkoli i innych instytucji podległych miastu, by każdy okazał
patriotyczną postawę i ze służbowego telefonu (czyli na rachunek
miasta) zadzwonił na audio-tele przynajmniej 100 razy. Z analizy
dostępnych billingów wynika, że z kilkunastu wybranych brzeskich
placówek wykonano co najmniej 2314 połączeń na kwotę 1888 zł.
Radny Andrzej Ogonek, który wpadł na trop afery, żąda teraz, by
burmistrz Brzegu przeprosił mieszkańców Starogardu za nieuczciwą
grę. Burmistrz odparł, że nikogo przepraszać nie będzie;
przeprosić powinien radny za tworzenie negatywnej atmosfery wokół
miasta. R. S.”
http://www.nie.com.pl/art18547.htm
Mógłby wówczas zapytać starostę
Macieja Stefańskiego, czy burmistrz Wojciech Huczyński nie
skorzystał po prostu z jego przykładu z telewizyjnego turnieju
miast Starogard Gdański – Brzeg, jaki odbył się 4 marca 2001 r.
Obaj notable przecież inaczej sprytni są.
Gdy niedawno kontrola Regionalnej Izby
Obrachunkowej w Opolu przyłapała starostę Macieja Stefańskiego na
przyoszczędzeniu 2.500 zł za wynajem sali na wesele syna, starosta
honorem uniesion ponoć Powiatowemu Zarządowi Dróg oszczędność
wpłacił. Czy jak z lekcji telewizyjnego turnieju również z tej
lekcji honoru starosty burmistrz skorzysta i przeczytamy oświadczenie
jego rzecznika prasowego, że Urząd Miasta odpowiednie noty
obciążeniowe za sms-y burmistrzowi i innym jego podwładnym
wystawił, a ci bezzwłocznie je zapłacili? Hm, prędzej spodziewam
się oświadczenia, że „czarną owcą” jestem i miasto na pysk
pada z tego powodu.
Andrzej Ogonek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz