Sesyjne
obserwałki Ogonka
Sufitowe
dane?
Ominięty w poprzedniej części obserwałek
projekt uchwały w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla
obszaru pomiędzy osiedlem Słowackiego a ulicą Starobrzeską
wywołał dość ożywioną dyskusję z bardzo aktywnym udziałem
Jacka Juchniewicza (PiS). Zaczął od pytania, czy autor prognozy
skutków uchwalenia tego planu jest rzeczoznawcą majątkowym.
Autorka planu odpowiedziała, że nie ma takiego wymogu, a na
początku tego dokumentu (prognozy) jest napisane, iż nie jest to
wycena nieruchomości. Radny powołując się na artykuł z
internetowej strony samorządowej stwierdził, że taką prognozę
może sporządzać rzeczoznawca majątkowy. Autorka odpowiedziała,
że istotny jest tu wyraz „może”, co oznacza, iż nie musi.
Przywoływany przez radnego artykuł to stanowisko środowiska
rzeczoznawców majątkowych, natomiast przepisy prawa takiego wymogu
nie zawierają. Radny poprosił o opinię prawną w tej sprawie
Natalię Powązkę. Czekając na nią zauważył, iż w prognozie
występuje cena wykonania jednego metra kwadratowego jezdni w
wysokości 109 zł, chodnika i ścieżki rowerowej 73 zł, jednego
metra sieci wodociągowej 160 zł a kanalizacyjnej 250 zł, co jest
znacznie zaniżone w stosunku do rzeczywistych cen. Projektantka
odpowiadała, że są to kwoty wynikające z ogólnopolskich danych
statystycznych, przyjmowane w cennikach jako podstawa do
kosztorysowania przy zamówieniach publicznych. W Brzegu te ceny mogą
być inne i wynikają wprost z oferty wykonawcy robót. Prognoza
pozwala ocenić koszty i zyski z uchwalenia planu. Jacek Juchniewicz
(PiS) odpowiadał, że w brzeskich warunkach budowa jednego metra
kwadratowego drogi to około 280 zł, a w prognozie to 109 zł, czyli
należałoby trzykrotnie pomnożyć wyliczone w prognozie koszty.
Sytuacja na rynku się zmienia i za chwilę wyjdzie, że rzeczywisty
koszt będzie jak przyjęty statystyczny, odpowiadała projektantka.
Jako przykład stwierdziła, że jej praca w Warszawie jest wyceniana
trzy, cztery razy więcej, niż na Opolszczyźnie. Radny ripostował,
że przyjmując te statystyczne ceny należałoby miejską władzę
posądzić o niegospodarność. Projektantka odpowiadała, że nie,
ponieważ jesteśmy w tym miejscu i w tym czasie. Radny upierał się,
że taką prognozę powinien sporządzić rzeczoznawca majątkowy i
wówczas byłaby obiektywna. Autorka się z tym nie zgadzała i
poparła ją radczyni prawna Natalia Powązka. Radny dociekał dalej,
co kryje się pod pojęciem „budowa jezdni”. Autorka odpowiadała,
że zgodnie z prawem budowlanym jest to budowa lub rozbudowa , czyli
budowa nowej jezdni lub modernizacja istniejącej. Jacek Juchniewicz
(PiS) w oparciu o dane uzyskane na posiedzeniu rady nadzorczej
spółdzielni mieszkaniowej stwierdził, że w brzeskich warunkach
budowa jezdni to około 280 zł, a chodnika 160 do 180 zł. Autorka
odpowiadała, że prognoza opiera się o ogólnopolskie dane
statystyczne i wylicza potencjalne koszty i zyski wynikające z
uchwalenia planu i wykonywana jest w celu informacyjnym dla
zleceniodawcy wykonania planu. Radny odpowiadał, że na końcu
prognozy jest stwierdzenie, że zyski z tytułu wzrostu wartości
nieruchomości i podatków zrównoważą koszty budowy
infrastruktury, co jest nieprawdą, biorąc pod uwagę wskazane przez
niego rzeczywiste koszty. Projektantka odpowiadała, że zależy to
od tego, jak plan będzie realizowany. Jeśli miasto na początku
sprzeda działki pod budowę i nie będzie przez kilka lat musiało
budować infrastruktury, to zyski będą wyższe niż koszty a przy
odwrotnej kolejności działania koszty będą wyższe od zysków.
Zależy to więc od gminy, a nie projektantki. Jarosław Rudno –
Rudziński (PO) zauważył, że niezależnie od zawartych w prognozie
klauzul, iż jest to tylko szacunek zysków i kosztów, to przy
takiej rozbieżności kosztów, jaką wskazał Jacek Juchniewicz
(PiS) jest to wprowadzenie w błąd i podważa zaufanie do tego
dokumentu.
Legalno
nielegalny zjazd
Czy z ustaleń planu należy rozumieć, że
zniknie połączenie drogi osiedlowej z obwodnicą przez teren
należący do stacji paliw i zajazdu, pytał Grzegorz Chrzanowski
(PO). Przepisy projektowe dotyczące zjazdów z dróg publicznych
dopuszczają zjazdy indywidualne do budynków mieszkalnych i
publiczne dla terenów usługowych, odpowiadała autorka. Ten zjazd w
planie jest zachowany. Podniesienie w międzyczasie pomiędzy 2003
rokiem a obecnym klasy obwodnicy z „G” do „GP” spowodowało,
że niemożliwe jest już zrealizowanie planowanego w 2003 roku
skrzyżowania obwodnicy z projektowaną drogą na terenie objętym
planem. Wymóg dyrekcji dróg krajowych jest taki, żeby obsługa
terenu stacji paliw i zajazdu z drogi krajowej była odcięta od
obsługi z planowanej drogi osiedlowej, czyli uniemożliwiony był
przejazd z obwodnicy na drogę osiedlową. Dopóki właściciel
terenu nie postawi fizycznej bariery odgradzającej jego drogę od
projektowanej drogi osiedlowej będzie funkcjonować nielegalny zjazd
z obwodnicy na teren miasta, wynikało z dalszej dyskusji radnego z
projektantką. Radny pytał dalej o to, do kogo należy większość
terenu na obszarze objętym planem, miasta czy osób prywatnych.
Projektantka na rysunku wskazała tereny należące do miasta, w tym
we współwłasności z fabryką cukierków. Co będzie, gdy któryś
z obecnych właścicieli nieruchomości zaprojektuje inwestycję i w
oparciu o plan domagać się będzie od miasta wybudowania
projektowanej drogi, umożliwiającej dojazd do jego obiektu, pytał
dalej radny. Czy gdy pójdzie do sądu, wygra sprawę i miasto
wyrokiem zobowiązane zostanie do budowy tej drogi? Takie zagrożenie
istnieje, odpowiadała projektantka. Świadomość prawna rośnie,
aczkolwiek sądy rozstrzygają różnie i lektura wyroków to sposób
na uzyskanie dobrego humoru przed zaśnięciem. W tej samej sprawie
zapadają sprzeczne z sobą wyroki. W tej chwili ten obszar jest
praktycznie według obowiązującego planu z 2003 roku jedną
fioletową plamą, gdzie nikt się nie zastanawia, w jaki sposób
właściciel uzyska dostęp do drogi publicznej, co jest warunkiem
niezbędnym, by mógł realizować swoją inwestycję. Proponowane
rozwiązanie to porządkuje i to właściciel nieruchomości musi
zabiegać o uzyskanie dostępu do drogi publicznej. Radny odpowiadał,
że jest to zniechęcenie tych właścicieli do inwestowania, podczas
gdy założeniem jest uzyskanie nowych obiektów o charakterze
usługowym i produkcyjnym, zapewniających nowe miejsca pracy.
Naprzód miasto powinno wybudować projektowane drogi, a dopiero
potem sprzedawać tereny pod inwestycje. W tej sytuacji, skoro wiemy
od burmistrza, że przez najbliższe lata nie będzie możliwości
budowy tych dróg z powodu braku pieniędzy, sporządzanie planu jest
przysłowiowym wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Projektantka
odpowiedziała, że w istniejącym stanie wszystkie działki mają
bezpośredni dostęp do dróg. Tereny są prywatne.
Plan
jest
Jacek Juchniewicz (PiS) nawiązując do kosztów
wykonania infrastruktury, jego zdaniem kilkakrotnie wyższych, niż
zapisane w prognozie skutków uchwalenia planu złożył wniosek o
zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad, wystąpienie burmistrza
do służb prawnych wojewody o opinię, czy taką prognozę powinien
sporządzić rzeczoznawca majątkowy i czy gdyby miał to być
rzeczoznawca wojewoda nie uchyli uchwały oraz do Przedsiębiorstwa
Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu o podanie kosztów ułożenia
jednego metra wodociągu i kanalizacji i budowy jednego metra
kwadratowego jezdni, chodnika i ścieżki rowerowej. Wiceburmistrz
Stanisław Kowalczyk stwierdził, że radczyni prawna odpowiedziała
na pytanie o rzeczoznawcę i żadnego wniosku do wojewody o opinię
prawną nie będą składać. Beata Boryk dodała, że służby
prawne wojewody sprawdzają zgodność uchwały nie tylko pod kątem
jej treści, ale także dokumentację prac planistycznych. Radny
wycofał swój wniosek w tym zakresie. Wniosek o zdjęcie z porządku
obrad nie uzyskał większości ( 7 „za”, 7 „przeciw”, 3
„wstrzymuję się”). Po przegłosowaniu zatwierdzenia dwóch
rozstrzygnięć burmistrza w sprawie zgłoszonych do planu uwag,
radny Jacek Juchniewicz (PiS) stwierdził, że wg uzyskanej przez
niego telefonicznej informacji koszt budowy jednego metra
kwadratowego drogi na Opolszczyźnie zaczyna się od 260 zł. Radni
plan uchwalili dziewięcioma głosami „za”, przy jednym „przeciw”
i siedmiu „wstrzymuję się”.
Dokąd
znikły sowieckie groby?
Odpowiadająca na interpelacje radnych
wiceburmistrz Barbara Iwanowiec powiedziała, że trwa finalizowanie
umowy na ustawienie telebimu do oglądania finału „Bitwy na
głosy”, o co wnosił Wojciech Komarzyński (PiS).
Barbara Mrowiec (PO) na piśmie miała
dowiedzieć się na czym polega problem likwidacji barier
architektonicznych w Parku Centralnym przy amfiteatrze. Wie też, że
rozbite lustro drogowe na ulicy Konopnickiej zostanie wymienione. W
związku z pożarem traw i śmieci przy Kusocińskiego Straż Miejska
podejmie działania wobec właściciela terenu, by do takich zdarzeń
nie dochodziło. Ustawiona na parkingu przy Placu Bramy Wrocławskiej
reklama została przez zarządcę tej drogi, czyli powiat usunięta.
Postulująca rozbiórkę muru na Wileńskiej
przy terenie „czerwonych koszar” Nadzieja Nawrocka (SLD)
usłyszała, że sprawą zajmuje się Powiatowy Inspektor Nadzoru
Budowlanego, a problemem jest, kto ma to wykonać w związku z tym,
iż wskutek podziału nieruchomości jest on własnością wspólnot
mieszkaniowych. Radna dowiedziała się też, że sowieckie groby z
cmentarza przy ulicy Księdza Kazimierza Makarskiego zostały
ekshumowane na mocy międzyrządowej umowy z Federacją Rosyjską na
zbiorowy cmentarz pod Legnicą.
Jan Hawrylów (PO) dowiedział się, że do
realizacji jest uprzątnięcie terenu i plaży kąpieliska przy ulicy
Korfantego.
Ani na budowę mostku, ani wyrównanie ścieżki
w fosie przy szkole podstawowej nr 1 nie mamy pieniędzy, usłyszał
Jacek Niesłuchowski (PO). Na ile starczy pieniędzy, na tyle
zabezpieczone i zaimpregnowane zostaną nowe ławki przy kościele
Św. Mikołaja i ratuszu, natomiast uporządkowanie amfiteatru to
„oczywista oczywistość”. Znalezienie pieniędzy warunkuje też
naprawę dachu hali sportowej przy Oławskiej i w zależności od
tego, ile ich się znajdzie zostanie podjęta decyzja, czy będzie to
remont bieżący, czy też kapitalny. Radny ma dostać też treść
umów na wymianę piasku w piaskownicach, pozostających w
administracji Urzędu Miasta. Na odpowiedź w sprawie ławek radny
zauważył, że jest ona w trybie pytającym, natomiast po
doprecyzowaniu sprawy dachu hali, radny dowiedział się, że
kosztorys kapitalnego remontu opiewa na kwotę około 450 tys. zł.
Paweł Korycki (TRZB) dowiedział się, że we
wskazane przez niego miejsce zapadniętej jezdni przy ulicy
Poznańskiej pojechali drogowcy i ustalą, co można tam zrobić.
Spróbujemy coś zrobić, by zachować
zabytkowe ogrodzenie na ulicy Jana Pawła II przy osiedlu SM ZGODA
oraz otaczające teren byłej posiadłości Mollów na wyspie,
usłyszał z kolei Jan Pikor (TRZB).
Dzień
cudów?
Pisemną odpowiedź ma dostać Grzegorz Surdyka
(Stowarzyszenie Młody Brzeg – SMB), który pytał m.in. dlaczego
nie dostał wszystkich odpowiedzi na interpelacje z poprzedniej
sesji.
Organizacja ruchu i parkowania na terenie
Urzędu Miasta wciąż jest rozpatrywana, by uzyskać jak najlepszy
efekt, usłyszał Grzegorz Chrzanowski (PO). Na jego interpelację w
sprawie weryfikacji wniosków o miejsce w przedszkolu odpowiadał
wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk, stwierdzając, że kwestia
zatrudnienia była potwierdzana zaświadczeniami zakładu pracy lub
zusowskim drukiem RMUA. Kwestia samotnego wychowywania potwierdzana
była rozszerzonym aktem urodzenia lub decyzją sądu. Prawo nie daje
bezpośrednich narzędzi do kontroli w tym zakresie, natomiast w
przypadku dużego prawdopodobieństwa złożenia fałszywego
oświadczenia zleca się kontrolę właściwym organom, które w
przypadku poświadczenia nieprawdy mogą wszcząć procedurę karną.
Radny dowiedział się też, że dzierżawcy nieruchomości przy
budowanym hotelu mieli do 30 maja usunąć koleiny po ciężkim
sprzęcie budowlanym. Zadziwiająca sprawa, dzieją się cuda, bo po
informacji, że jest to dzisiaj sprzątane, zdążyłem, gdy tam
dotarłem zobaczyć wyjeżdżającą stamtąd maszynę, która to
równała, zareagował radny. Na koniec dowiedział się też, że
furtki na stadion otwarte są do godziny 16, natomiast później
dyrektor MOSiR nie przewiduje ich otwarcia i spacerowania po
stadionie.
W ramach cudów, które dzisiaj się dzieją,
dzisiaj poszło zlecenie na naprawę ulic Kochanowskiego i
Kusocińskiego, usłyszał Mieczysław Niedźwiedź (PiS). Na piśmie
ma uzyskać odpowiedź w sprawie powodu odwołania występu zespołu
Irydion podczas Dni Księstwa Brzeskiego.
I na tym te obserwałki kończę. Następne z
sesji majowej wkrótce. Do przeczytania.
0/21
Rady Miejskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz