Powered By Blogger

niedziela, 3 czerwca 2012

Na wojnie ja się nie znam – zakończenie


Sesyjne obserwałki Ogonka

Sufitowe dane?

Ominięty w poprzedniej części obserwałek projekt uchwały w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru pomiędzy osiedlem Słowackiego a ulicą Starobrzeską wywołał dość ożywioną dyskusję z bardzo aktywnym udziałem Jacka Juchniewicza (PiS). Zaczął od pytania, czy autor prognozy skutków uchwalenia tego planu jest rzeczoznawcą majątkowym.
Autorka planu odpowiedziała, że nie ma takiego wymogu, a na początku tego dokumentu (prognozy) jest napisane, iż nie jest to wycena nieruchomości. Radny powołując się na artykuł z internetowej strony samorządowej stwierdził, że taką prognozę może sporządzać rzeczoznawca majątkowy. Autorka odpowiedziała, że istotny jest tu wyraz „może”, co oznacza, iż nie musi. Przywoływany przez radnego artykuł to stanowisko środowiska rzeczoznawców majątkowych, natomiast przepisy prawa takiego wymogu nie zawierają. Radny poprosił o opinię prawną w tej sprawie Natalię Powązkę. Czekając na nią zauważył, iż w prognozie występuje cena wykonania jednego metra kwadratowego jezdni w wysokości 109 zł, chodnika i ścieżki rowerowej 73 zł, jednego metra sieci wodociągowej 160 zł a kanalizacyjnej 250 zł, co jest znacznie zaniżone w stosunku do rzeczywistych cen. Projektantka odpowiadała, że są to kwoty wynikające z ogólnopolskich danych statystycznych, przyjmowane w cennikach jako podstawa do kosztorysowania przy zamówieniach publicznych. W Brzegu te ceny mogą być inne i wynikają wprost z oferty wykonawcy robót. Prognoza pozwala ocenić koszty i zyski z uchwalenia planu. Jacek Juchniewicz (PiS) odpowiadał, że w brzeskich warunkach budowa jednego metra kwadratowego drogi to około 280 zł, a w prognozie to 109 zł, czyli należałoby trzykrotnie pomnożyć wyliczone w prognozie koszty. Sytuacja na rynku się zmienia i za chwilę wyjdzie, że rzeczywisty koszt będzie jak przyjęty statystyczny, odpowiadała projektantka. Jako przykład stwierdziła, że jej praca w Warszawie jest wyceniana trzy, cztery razy więcej, niż na Opolszczyźnie. Radny ripostował, że przyjmując te statystyczne ceny należałoby miejską władzę posądzić o niegospodarność. Projektantka odpowiadała, że nie, ponieważ jesteśmy w tym miejscu i w tym czasie. Radny upierał się, że taką prognozę powinien sporządzić rzeczoznawca majątkowy i wówczas byłaby obiektywna. Autorka się z tym nie zgadzała i poparła ją radczyni prawna Natalia Powązka. Radny dociekał dalej, co kryje się pod pojęciem „budowa jezdni”. Autorka odpowiadała, że zgodnie z prawem budowlanym jest to budowa lub rozbudowa , czyli budowa nowej jezdni lub modernizacja istniejącej. Jacek Juchniewicz (PiS) w oparciu o dane uzyskane na posiedzeniu rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej stwierdził, że w brzeskich warunkach budowa jezdni to około 280 zł, a chodnika 160 do 180 zł. Autorka odpowiadała, że prognoza opiera się o ogólnopolskie dane statystyczne i wylicza potencjalne koszty i zyski wynikające z uchwalenia planu i wykonywana jest w celu informacyjnym dla zleceniodawcy wykonania planu. Radny odpowiadał, że na końcu prognozy jest stwierdzenie, że zyski z tytułu wzrostu wartości nieruchomości i podatków zrównoważą koszty budowy infrastruktury, co jest nieprawdą, biorąc pod uwagę wskazane przez niego rzeczywiste koszty. Projektantka odpowiadała, że zależy to od tego, jak plan będzie realizowany. Jeśli miasto na początku sprzeda działki pod budowę i nie będzie przez kilka lat musiało budować infrastruktury, to zyski będą wyższe niż koszty a przy odwrotnej kolejności działania koszty będą wyższe od zysków. Zależy to więc od gminy, a nie projektantki. Jarosław Rudno – Rudziński (PO) zauważył, że niezależnie od zawartych w prognozie klauzul, iż jest to tylko szacunek zysków i kosztów, to przy takiej rozbieżności kosztów, jaką wskazał Jacek Juchniewicz (PiS) jest to wprowadzenie w błąd i podważa zaufanie do tego dokumentu.

Legalno nielegalny zjazd

Czy z ustaleń planu należy rozumieć, że zniknie połączenie drogi osiedlowej z obwodnicą przez teren należący do stacji paliw i zajazdu, pytał Grzegorz Chrzanowski (PO). Przepisy projektowe dotyczące zjazdów z dróg publicznych dopuszczają zjazdy indywidualne do budynków mieszkalnych i publiczne dla terenów usługowych, odpowiadała autorka. Ten zjazd w planie jest zachowany. Podniesienie w międzyczasie pomiędzy 2003 rokiem a obecnym klasy obwodnicy z „G” do „GP” spowodowało, że niemożliwe jest już zrealizowanie planowanego w 2003 roku skrzyżowania obwodnicy z projektowaną drogą na terenie objętym planem. Wymóg dyrekcji dróg krajowych jest taki, żeby obsługa terenu stacji paliw i zajazdu z drogi krajowej była odcięta od obsługi z planowanej drogi osiedlowej, czyli uniemożliwiony był przejazd z obwodnicy na drogę osiedlową. Dopóki właściciel terenu nie postawi fizycznej bariery odgradzającej jego drogę od projektowanej drogi osiedlowej będzie funkcjonować nielegalny zjazd z obwodnicy na teren miasta, wynikało z dalszej dyskusji radnego z projektantką. Radny pytał dalej o to, do kogo należy większość terenu na obszarze objętym planem, miasta czy osób prywatnych. Projektantka na rysunku wskazała tereny należące do miasta, w tym we współwłasności z fabryką cukierków. Co będzie, gdy któryś z obecnych właścicieli nieruchomości zaprojektuje inwestycję i w oparciu o plan domagać się będzie od miasta wybudowania projektowanej drogi, umożliwiającej dojazd do jego obiektu, pytał dalej radny. Czy gdy pójdzie do sądu, wygra sprawę i miasto wyrokiem zobowiązane zostanie do budowy tej drogi? Takie zagrożenie istnieje, odpowiadała projektantka. Świadomość prawna rośnie, aczkolwiek sądy rozstrzygają różnie i lektura wyroków to sposób na uzyskanie dobrego humoru przed zaśnięciem. W tej samej sprawie zapadają sprzeczne z sobą wyroki. W tej chwili ten obszar jest praktycznie według obowiązującego planu z 2003 roku jedną fioletową plamą, gdzie nikt się nie zastanawia, w jaki sposób właściciel uzyska dostęp do drogi publicznej, co jest warunkiem niezbędnym, by mógł realizować swoją inwestycję. Proponowane rozwiązanie to porządkuje i to właściciel nieruchomości musi zabiegać o uzyskanie dostępu do drogi publicznej. Radny odpowiadał, że jest to zniechęcenie tych właścicieli do inwestowania, podczas gdy założeniem jest uzyskanie nowych obiektów o charakterze usługowym i produkcyjnym, zapewniających nowe miejsca pracy. Naprzód miasto powinno wybudować projektowane drogi, a dopiero potem sprzedawać tereny pod inwestycje. W tej sytuacji, skoro wiemy od burmistrza, że przez najbliższe lata nie będzie możliwości budowy tych dróg z powodu braku pieniędzy, sporządzanie planu jest przysłowiowym wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Projektantka odpowiedziała, że w istniejącym stanie wszystkie działki mają bezpośredni dostęp do dróg. Tereny są prywatne.

Plan jest

Jacek Juchniewicz (PiS) nawiązując do kosztów wykonania infrastruktury, jego zdaniem kilkakrotnie wyższych, niż zapisane w prognozie skutków uchwalenia planu złożył wniosek o zdjęcie projektu uchwały z porządku obrad, wystąpienie burmistrza do służb prawnych wojewody o opinię, czy taką prognozę powinien sporządzić rzeczoznawca majątkowy i czy gdyby miał to być rzeczoznawca wojewoda nie uchyli uchwały oraz do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu o podanie kosztów ułożenia jednego metra wodociągu i kanalizacji i budowy jednego metra kwadratowego jezdni, chodnika i ścieżki rowerowej. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk stwierdził, że radczyni prawna odpowiedziała na pytanie o rzeczoznawcę i żadnego wniosku do wojewody o opinię prawną nie będą składać. Beata Boryk dodała, że służby prawne wojewody sprawdzają zgodność uchwały nie tylko pod kątem jej treści, ale także dokumentację prac planistycznych. Radny wycofał swój wniosek w tym zakresie. Wniosek o zdjęcie z porządku obrad nie uzyskał większości ( 7 „za”, 7 „przeciw”, 3 „wstrzymuję się”). Po przegłosowaniu zatwierdzenia dwóch rozstrzygnięć burmistrza w sprawie zgłoszonych do planu uwag, radny Jacek Juchniewicz (PiS) stwierdził, że wg uzyskanej przez niego telefonicznej informacji koszt budowy jednego metra kwadratowego drogi na Opolszczyźnie zaczyna się od 260 zł. Radni plan uchwalili dziewięcioma głosami „za”, przy jednym „przeciw” i siedmiu „wstrzymuję się”.

Dokąd znikły sowieckie groby?

Odpowiadająca na interpelacje radnych wiceburmistrz Barbara Iwanowiec powiedziała, że trwa finalizowanie umowy na ustawienie telebimu do oglądania finału „Bitwy na głosy”, o co wnosił Wojciech Komarzyński (PiS).
Barbara Mrowiec (PO) na piśmie miała dowiedzieć się na czym polega problem likwidacji barier architektonicznych w Parku Centralnym przy amfiteatrze. Wie też, że rozbite lustro drogowe na ulicy Konopnickiej zostanie wymienione. W związku z pożarem traw i śmieci przy Kusocińskiego Straż Miejska podejmie działania wobec właściciela terenu, by do takich zdarzeń nie dochodziło. Ustawiona na parkingu przy Placu Bramy Wrocławskiej reklama została przez zarządcę tej drogi, czyli powiat usunięta.
Postulująca rozbiórkę muru na Wileńskiej przy terenie „czerwonych koszar” Nadzieja Nawrocka (SLD) usłyszała, że sprawą zajmuje się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, a problemem jest, kto ma to wykonać w związku z tym, iż wskutek podziału nieruchomości jest on własnością wspólnot mieszkaniowych. Radna dowiedziała się też, że sowieckie groby z cmentarza przy ulicy Księdza Kazimierza Makarskiego zostały ekshumowane na mocy międzyrządowej umowy z Federacją Rosyjską na zbiorowy cmentarz pod Legnicą.
Jan Hawrylów (PO) dowiedział się, że do realizacji jest uprzątnięcie terenu i plaży kąpieliska przy ulicy Korfantego.
Ani na budowę mostku, ani wyrównanie ścieżki w fosie przy szkole podstawowej nr 1 nie mamy pieniędzy, usłyszał Jacek Niesłuchowski (PO). Na ile starczy pieniędzy, na tyle zabezpieczone i zaimpregnowane zostaną nowe ławki przy kościele Św. Mikołaja i ratuszu, natomiast uporządkowanie amfiteatru to „oczywista oczywistość”. Znalezienie pieniędzy warunkuje też naprawę dachu hali sportowej przy Oławskiej i w zależności od tego, ile ich się znajdzie zostanie podjęta decyzja, czy będzie to remont bieżący, czy też kapitalny. Radny ma dostać też treść umów na wymianę piasku w piaskownicach, pozostających w administracji Urzędu Miasta. Na odpowiedź w sprawie ławek radny zauważył, że jest ona w trybie pytającym, natomiast po doprecyzowaniu sprawy dachu hali, radny dowiedział się, że kosztorys kapitalnego remontu opiewa na kwotę około 450 tys. zł.
Paweł Korycki (TRZB) dowiedział się, że we wskazane przez niego miejsce zapadniętej jezdni przy ulicy Poznańskiej pojechali drogowcy i ustalą, co można tam zrobić.
Spróbujemy coś zrobić, by zachować zabytkowe ogrodzenie na ulicy Jana Pawła II przy osiedlu SM ZGODA oraz otaczające teren byłej posiadłości Mollów na wyspie, usłyszał z kolei Jan Pikor (TRZB).

Dzień cudów?

Pisemną odpowiedź ma dostać Grzegorz Surdyka (Stowarzyszenie Młody Brzeg – SMB), który pytał m.in. dlaczego nie dostał wszystkich odpowiedzi na interpelacje z poprzedniej sesji.
Organizacja ruchu i parkowania na terenie Urzędu Miasta wciąż jest rozpatrywana, by uzyskać jak najlepszy efekt, usłyszał Grzegorz Chrzanowski (PO). Na jego interpelację w sprawie weryfikacji wniosków o miejsce w przedszkolu odpowiadał wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk, stwierdzając, że kwestia zatrudnienia była potwierdzana zaświadczeniami zakładu pracy lub zusowskim drukiem RMUA. Kwestia samotnego wychowywania potwierdzana była rozszerzonym aktem urodzenia lub decyzją sądu. Prawo nie daje bezpośrednich narzędzi do kontroli w tym zakresie, natomiast w przypadku dużego prawdopodobieństwa złożenia fałszywego oświadczenia zleca się kontrolę właściwym organom, które w przypadku poświadczenia nieprawdy mogą wszcząć procedurę karną. Radny dowiedział się też, że dzierżawcy nieruchomości przy budowanym hotelu mieli do 30 maja usunąć koleiny po ciężkim sprzęcie budowlanym. Zadziwiająca sprawa, dzieją się cuda, bo po informacji, że jest to dzisiaj sprzątane, zdążyłem, gdy tam dotarłem zobaczyć wyjeżdżającą stamtąd maszynę, która to równała, zareagował radny. Na koniec dowiedział się też, że furtki na stadion otwarte są do godziny 16, natomiast później dyrektor MOSiR nie przewiduje ich otwarcia i spacerowania po stadionie.
W ramach cudów, które dzisiaj się dzieją, dzisiaj poszło zlecenie na naprawę ulic Kochanowskiego i Kusocińskiego, usłyszał Mieczysław Niedźwiedź (PiS). Na piśmie ma uzyskać odpowiedź w sprawie powodu odwołania występu zespołu Irydion podczas Dni Księstwa Brzeskiego.
I na tym te obserwałki kończę. Następne z sesji majowej wkrótce. Do przeczytania.

0/21 Rady Miejskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz