Sesyjne obserwałki Ogonka
Komisja zaleca
Po przedstawieniu przez skarbnik Katarzynę Szczepanik projektu budżetu miasta na rok 2012 wraz z opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej w Opolu i kilkoma drobnymi autopoprawkami burmistrza, Mieczysław Niedźwiedź (PiS) odczytał stanowisko komisji budżetu. Z ciekawszych stwierdzeń w nim zawartych przytoczę kilka.
1. Przeanalizowania tzw. sztywnych
wydatków budżetowych w celu poszukiwania ewentualnych oszczędności
m.in. wydatków na obsługę prawną Urzędu Miasta.
2. Pozyskiwania dodatkowych przychodów
poprzez jeszcze bardziej aktywne pozyskiwanie środków ze źródeł
zewnętrznych.
Mi zalecać nie trzeba
Burmistrz Wojciech Huczyński podzielił
obawy komisji budżetu o nierealność ponad 14 % wzrostu dochodów z
udziału miasta w podatku dochodowym od osób fizycznych, co wiązał
z budżetem państwa i ogólnoświatowym kryzysem gospodarczym. Ma
świadomość trudności zarówno w sferze dochodów jak i wydatków,
które rosną z powodu narzucania samorządom przez państwo nowych
wydatków bez zapewnienia ich finansowania. Odnosząc się do
zalecenia analizy sztywnych wydatków stwierdził, że czyni to na
bieżąco i nie może to nosić charakteru akcji. Przykładem była
jego próba scentralizowania obsługi księgowej placówek oświaty w
Urzędzie Miasta, na co RM nie zgodziła się. Dodał, że co roku
analizuje koszty obsługi prawnej, wybierając najkorzystniejszą
ofertę. Co roku też występuje z wnioskami o pieniądze ze źródeł
zewnętrznych, ale nie zawsze miasto spełnia kryteria ich
pozyskania. Nie zgodził się na uwzględnienie wniosku komisji
budżetu w sprawie 300.000 zł dla klubów sportowych.
Budżet przetrwania?
Żaden ze związków zawodowych nie
przedstawił opinii do projektu budżetu. Mieczysław Niedźwiedź
(PiS) przedstawił negatywną opinię klubu radnych PiS w sprawie
wniosku komisji budżetowej ze względu na to, że byłoby to
zabranie wynagrodzeń nauczycielom. Zaapelował, by burmistrz znalazł
dodatkowe pieniądze dla klubów sportowych.
Negatywną opinię klubu radnych PO do
projektu budżetu przedstawił Jacek Niesłuchowski (PO). Klub złożył
wnioski do projektu budżetu, na które nie doczekał się odpowiedzi
i które nie zostały uwzględnione w projekcie. Zauważył, że
niepoważna była procedura prac nad budżetem. Rano 21 listopada
radni telefonicznie zostali powiadomieni o posiedzeniach komisji
merytorycznych, które miały przygotować ewentualne wnioski do
projektu budżetu. W tych posiedzeniach nie wziął udziału ani
burmistrz, ani skarbnik. Podkreślił negatywny wpływ na projekt
budżetu „efektywnych” inwestycji poprzedniej kadencji, stadionu
zbudowanego za kredyt, które nie są efektywnie wykorzystywane.
Zdaniem radnych PO projekt budżetu nie zapewnia realizacji
podstawowych potrzeb mieszkańców, zaczynając od żłobków,
przedszkoli a kończąc na priorytetowych inwestycjach
niezrealizowanych w tym roku i nieujętych w projekcie. Wskazał na
budowę łącznika ulicy Starobrzeskiej z terenami usługowo –
produkcyjnymi, przebudowę parkingu na Piastowskiej, przebudowę ulic
osiedla przy Parku Wolności i budowę chodnika łączącego osiedle
Słowackiego z przystankami komunikacji miejskiej przy
Starobrzeskiej. Radni PO są przekonani, że i w 2012 roku wiele z
inwestycji ujętych w projekcie nie zostanie wykonane. To budżet na
przetrwanie. Bez idei, bez pomysłu, bez przełomu i bez odwagi. Klub
radnych PO takiego budżetu nie poprze. Na koniec radny zgłosił
wniosek klubu o zmniejszenie o 15.000 zł wydatków na świąteczne
oświetlenie miasta i przeznaczenie tych pieniędzy na nagrody dla
trenerów i sportowców.
Do wniosku komisji budżetu w sprawie
300.000 zł odniosła się w imieniu klubu radnych PO Barbara Mrowiec
(PO). Przypomniała, że od 2009 roku realizowane są podwyżki
wynagrodzeń nauczycieli i określona jest co roku kwota średniego
wynagrodzenia dla nauczycieli w poszczególnych grupach awansu
zawodowego. Organ prowadzący placówki oświatowe zobowiązany jest
do określenia uchwałą wysokości i zasad przyznawania dodatku
motywacyjnego. Wynagrodzenie zasadnicze wynosi około 62 % kwoty
średniego wynagrodzenia, pozostała część pochodzi z innych
składników, w tym dodatku motywacyjnego. Wspomniana wyżej uchwała
musi być uzgodniona ze związkami zawodowymi nauczycieli a organ
prowadzący musi co roku dokonać analizy, czy wynagrodzenia
nauczycieli osiągnęły określoną ustawowo średnią dla
poszczególnych grup awansu zawodowego i w przypadku jeśli nie
osiągnęły wypłacić jednorazowe wyrównanie za cały rok. Dodatek
motywacyjny jest przyznawany nauczycielom za konkretne zadania,
których wykonanie nie jest możliwe w czasie tak zwanego pensum
zajęć dydaktycznych, ale wymaga pracy w ramach obowiązkowego
czterdziestogodzinnego tygodniowego wymiaru czasu pracy.
Stanisław Bareja się kłania?
Maria Ciż (PiS) przedstawiła
negatywne stanowisko komisji oświaty i komisji zdrowia wobec wniosku
radnego Jacka Juchniewicza (PiS) o zmniejszenie o 300.000 zł
dodatków motywacyjnych dla nauczycieli i przeznaczenie tej kwoty na
dotacje dla klubów sportowych, przyjętego jako wniosek komisji
budżetu.
Grzegorz Surdyka (Stowarzyszenie Młody
Brzeg - SMB) zwrócił uwagę na sprzeczności w działaniu
niektórych radnych. Nawiązując do słów Barbary Mrowiec (PO)
zauważył, że słusznie broni ona interesów własnego
nauczycielskiego środowiska, ale nie dostrzega, że takie
zmniejszenie wydatków na wynagrodzenia mogłoby być wykorzystane na
zatrudnienie kilku nauczycieli, którzy na dzisiaj nie mają pracy.
Można byłoby zwiększyć ilość miejsc w żłobku lub
przedszkolach, dając równocześnie pracę osobom, dzisiaj jej nie
posiadającym. Zdementował informację, że on i Grzegorz
Chrzanowski (PO) głosowali podczas posiedzenia komisji za wnioskiem
radnego Jacka Juchniewicza (PiS), który uzyskał większość, gdyż
wstrzymali się od głosu. Odnosząc się do stanowiska burmistrza,
zauważył, że to nie burmistrz cały czas przypominał o
trudnościach w wykonaniu budżetu w roku 2011, ale to radni PO i SMB
w poprzedniej kadencji, gdy podejmowano decyzję w sprawie budowy
stadionu zwracali uwagę, że poprą wydanie pieniędzy na inne
inwestycje, gdyż ta jest nietrafna i powodować będzie w
przyszłości problemy budżetowe miasta. Zwrócił uwagę na to, że
burmistrzowe sformułowanie o bezproduktywnym wydawaniu pieniędzy na
wynagrodzenia pracowników obsługi księgowej i administracyjnej w
placówkach oświatowych jest co najmniej nietaktowne. Burmistrz mówi
o wielu miejscach, gdzie szukał oszczędności, ale podaje ten tylko
przykład, który jest rozmową o przysłowiowej pietruszce, gdyż
kwota tych oszczędności w stosunku do milionowych skutków
nietrafnych decyzji inwestycyjnych burmistrza tak właśnie wygląda.
Negatywne stanowisko klubu radnych PiS wobec wniosku komisji budżetu
w sprawie 300.000 zł przypomina, jego zdaniem filmy Stanisława
Barei, gdyż to radni PiS w komisji budżetu ten wniosek w głosowaniu
przyjęli. Nie będzie głosował za budżetem, w którym wszystkim
się zabiera. Odczytał pismo mieszkańców ulicy Toruńskiej,
protestujących przeciwko brakowi w projekcie budżetu wydatków na
budowę tej uliczki.
Silni wobec słabych, słabi wobec
silnych
Barbara Mrowiec (PO), nie chcąc
polemizować z Grzegorzem Surdyką (SMB), podkreśliła, że
obowiązkiem organu prowadzącego jest uzyskanie średniego
wynagrodzenia nauczycieli. Subwencja oświatowa, choć prawidłowo
naliczona, nie dociera w całości do miasta i dodatek motywacyjny
umożliwia uzyskanie tej średniej. W przeciwnym przypadku miasto
musiałoby wypłacić niektórym nauczycielom jednorazowe wyrównanie
do średniej. Subwencję zostawmy oświacie a pieniędzy na sport
szukajmy gdzie indziej, apelowała.
Broniąc swojego pomysłu, Jacek
Juchniewicz (PiS) stwierdził, że cieszy się, iż grupa zawodowa
nauczycieli jest tak silna. Chciałby by wszystkie były tak silne.
Dziwi się, że państwo jest tak silne wobec słabszych, a tak słabe
wobec silnych. Nie chciał nikomu pieniędzy odbierać, ale nie
znalazł w budżecie innej możliwości znalezienia pieniędzy dla
klubów sportowych, których zmniejszenie o 50 % będzie zabójstwem
sportu w mieście. Ten wniosek powinien być może powstać w komisji
oświaty, sportu i rekreacji, która oświatą rzeczywiście się
zajmuje, ale sportem tylko wtedy, gdy dotyczy to obiektów sportowych
w placówkach oświatowych. Zauważył, że większość klubów
sportowych to stowarzyszenia skupiające dzieci, rodziców i
nauczycieli. Ciężko komuś zabrać, by dać komuś, kto może nie
przetrwać, ale doprowadzić do upadku jest łatwiej, niż później
to odbudować. Obecna sytuacja w kraju, w regionie uniemożliwia
znalezienie strategicznego sponsora dla klubów, ale jeśli one
upadną, praca nauczycieli pójdzie na marne.
Razem burmistrza przymusić?
Jarosław Rudno – Rudziński (PO)
zauważył, że z ubolewaniem zgodził się z decyzją klubu radnych
PO o niepopieraniu budżetu, bo jest to najważniejsza uchwała w
ciągu roku. O słuszności tej decyzji przekonuje go ta dyskusja,
gdzie Jacek Juchniewicz (PiS) niefortunnie być może przeciwstawił
sobie dwa środowiska: nauczycielskie i sportowe. Jest ona efektem
tego, że w poprzedniej kadencji Rada Miejska i burmistrz nałożyli
sobie olbrzymi ciężar, spłacany obecnie i nie podejmuje się
żadnych działań, by przesunąć na przyszłość terminy spłaty,
rolowania długu. Nie ma woli szukania pieniędzy i być może ta
decyzja klubu radnych PO spowoduje w przyszłości większą chęć
burmistrza szukania współpracy z radnymi. W cieniu pozostaje sprawa
5 milionów kary, która już powinna być nałożona na zobowiązaną
firmę, a nie jest. Burmistrz odwleka podjęcie tej decyzji, działa
na korzyść przedsiębiorcy, swojego przyjaciela, dając czas na
działania finansowe w korporacji kilku spółek, które uniemożliwią
wyegzekwowanie kary. Tajemnicą poliszynela jest to, że kancelaria
prawna mecenas Kelm współpracuje z tą firmą, co według
spekulacji radnego mogło być początkiem problemów z tą
transakcją. Koszty obsługi prawnej świadczonej miastu przez jej
kancelarię można byłoby obniżyć, gdyż z rozpoznania, jakie
radny dokonał wśród kilku kancelarii, wynika, że koszt miesięczny
zwyczajnej obsługi to 4 tysiące zł miesięcznie netto, a Brzeg
wydaje 170 tysięcy zł rocznie, z czego na kancelarię mecenas Kelm
109 tysięcy zł. To wszystko powoduje, że unikamy dyskusji na
tematy, gdzie można byłoby znaleźć pieniądze umożliwiające
rozluźnienie gorsetu oszczędności, jak w przypadku środowiska
sportowego, przedszkoli czy żłobka. Radny nie chciał wrzucać tu
politycznych argumentów pod adresem radnych PiS, bo chciałby, by
cała RM współpracowała w kierunku wymuszenia jak największej
efektywności działania burmistrza. Zaapelował, by radni PiS i SLD
nie popierali tego budżetu do czasu takiego wymuszenia.
Monika Jurek (PO) stwierdziła, że
zgadza się z Jackiem Juchniewiczem (PiS) co do związków środowiska
nauczycielskiego ze sportowym, ale biorąc pod uwagę fakt coraz
trudniejszych do nauczania i wychowania dzieci i młodzieży,
wymagania stawiane przez rodziców, ironicznie zauważyła, że
uzasadnione jest zabranie nauczycielom połowy dodatku motywacyjnego,
bo zrobią to bezpłatnie, realizując swoją misję. Ale ten dodatek
nie jest za zwyczajną pracę, ale za szczególne zadania,
wykraczające poza zakres zwykłych obowiązków nauczycielskich.
To nie ja, to kryzys
Nie chciał polemizować ze słowami o
wymuszaniu na nim działań burmistrz Wojciech Huczyński bo są to
rzeczy karalne. Nie chciał też dyskutować z demagogią, którą
jest według niego domaganie się zwiększania wydatków
inwestycyjnych i bieżących, gdy w kraju i Europie jest jak jest i
ugrupowanie, które w kraju wzywa do schładzania inwestycji i
oszczędzania, w mieście budżet krytykuje. Budżet jest trudny, nie
dlatego, że były jakieś inwestycje w mieście, nie dlatego, że
skumulowały się spłaty zobowiązań. Jest trudny ze względu nie
na sytuację w Brzegu, ale sytuację w kraju, Europie i świecie.
Skutki tego dotykają miasta, bo nie jesteśmy odgrodzeni kolczastymi
murami. To nie on wymyślił 14 % wzrostu dochodów z podatku osób
fizycznych, to informacja z Ministerstwa Finansów. Ma obawy, że to
się nie potwierdzi. A jeśli zakładając, że się to potwierdzi,
nastąpi równocześnie wzrost kosztów o 18 % a nie 2 % to i tak do
tego dołożymy. Nic nie zabieramy z subwencji oświatowej, bo wynosi
ona 20 milionów zł, a wydatki na oświatę 22,1 mln zł. To pytanie
do rządzących, dlaczego nakładają na miasto nowe zadania, a nie
dają na nie pieniędzy. Ma już informację ze Związku Miast
Polskich, że o miliard złotych zostanie zmniejszona subwencja
oświatowa, co oznacza kilkaset tysięcy zł „w plecy” dla
miasta. To nie wina Huczyńskiego i skarbnika, ale rządu, który
pracę nad budżetem państwa prowadzi i o wynikach dowiemy się w
lutym lub marcu, co zmusi miasto do korekty budżetu. Może to i
nierozwojowy budżet, ale nie jesteśmy wyspą niezależną od tego,
co wokół nas. Można mówić o ulicach, jak Toruńska, ale to
demagogia, bo żaden z budynków nie został tam jeszcze oddany do
użytku i karetka pogotowia tam nie przyjedzie, chyba, że na plac
budowy. Co do pieniędzy przekazywanych różnym podmiotom, to
dzisiaj Urząd Marszałkowski, w którym rządzi PO przedstawia
budżet i są w nim cięcia dotacji dla różnych organizacji. Te
dotacje mają wspierać te organizacje, a nie je utrzymywać. W
pierwszej kolejności musimy wykonywać zadania własne, a dopiero
później wspierać innych. Podczas spotkania w Urzędzie
Marszałkowskim w sprawie klubu koszykarskiego padła jedynie
deklaracja, że marszałek będzie chciał wynegocjować w Brukseli,
by z unijnych pieniędzy, jakie zostaną przydzielone na lata 2014 –
2021, wydzielić 500 tysięcy euro na promocję województwa przez
sport. Miasto nie jest w stanie, jako główny sponsor utrzymać
takiego klubu sportowego. Dawaliśmy 400 tysięcy zł, z czego 300
tysięcy bezpośrednio w postaci dotacji na promocję miasta i mieli
być inni sponsorzy, lecz ich nie ma. Dziś już wie, że w styczniu
będzie musiał wydać 50 tysięcy zł na wspomniane nauczycielskie
dodatki wyrównawcze, wtedy lub później dowie się, jaka będzie
ostatecznie subwencja oświatowa, a rosnące ceny powodują, że choć
miasto nie kupuje samochodów, to musi zapłacić więcej za bułki
kupowane do posiłków zapewnianych przez MOPS. Obawia się, że ten
budżet będzie wielokrotnie poważnie zmieniany. Nie ma ochoty
krytykować i obśmiewać premiera Tuska i Platformy, ale poważnie
obawia się, że nadchodzący kryzys będzie znacznie głębszy, niż
powszechnie się zakłada.
Trzy dni na cięcie „pobożnych
życzeń”
Bartłomiej Tyczyński (SLD) pytał,
czy wiadomo, jak wygląda sytuacja z dodatkowymi miejscami w żłobku
i czy wiadomo, skąd wziąć na nie pieniądze. Pytał także,
nawiązując do sprawy ulicy Toruńskiej i zapewnienia wiceburmistrz
Barbary Iwanowiec z 31 października, że to zadanie jest w projekcie
budżetu i o ile RM budżet przyjmie to będzie wykonane w 2012 roku,
dlaczego tak się nie stało i w projekcie jest 0 zł na to zadanie.
Burmistrz Wojciech Huczyński tłumaczył, że na koniec października
pojawia się w postaci tabelarycznej budżet, w którym umieszczone
są wszystkie zapotrzebowania. Praktycznie od 3 do 5 listopada
burmistrz ma czas, by zrównoważyć wydatki z dochodami, bo później
jest święto 11 listopada, tabelki trzeba uzupełnić tak zwaną
opisówką, by 15 listopada złożyć projekt w RM i wysłać do
Regionalnej Izby Obrachunkowej. Zbiór pobożnych życzeń, jakimi są
1,5 do 1,8 raza większe od dochodów wydatki musi być ścięty do
wysokości dochodów. Stąd ulica Toruńska nie znalazła się w
projekcie, gdyż uznano, że są inne ważniejsze wydatki.
Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk natomiast stwierdził, że metraż
żłobka pozwala na przyjęcie dodatkowo 8 dzieci i w styczniu
burmistrz zarządzeniem przeniesie niezbędne na to pieniądze. Po
kolejnym dopytaniu okazało się, że ponieważ wcześniej znaleziono
dodatkowe miejsce dla 11 dzieci, ostatecznie miejsc w żłobku
przybędzie 19.
Maria Ciż (PiS) stwierdziła, że
docenia troskę o rozwój sportu, ale nieszczęśliwie się stało,
że pieniądze na to miały pochodzić z zabranych wynagrodzeń za
pracę, czego osobiście nie popiera, pomna doświadczenia jej mamy z
zabraną przez rząd Hanny Suchockiej częścią emerytury.
Wniosek komisji budżetowej o
przesunięcie 300.000 zł na kluby sportowe uzyskał poparcie jednego
radnego, czterech wstrzymało się od głosu, a szesnastu było
przeciwnych.
Radni przyjęli natomiast wniosek klubu
radnych PO o zmniejszenie o 15.000 zł wydatków na świąteczne
oświetlenie miasta i przeznaczenie tej kwoty na nagrody dla trenerów
i sportowców. Za był 11 radnych, 4 przeciw, a 6 wstrzymało się.
Uchwała budżetowa przyjęta została
14 głosami za przy 6 przeciw i 1 wstrzymującym się.
Nie wzbudził żadnej dyskusji
powiązany z uchwałą budżetową projekt uchwały zatwierdzającej
wieloletnią prognozę finansową miasta do roku 2027 i czternastu
radnych zdecydowało o jego przyjęciu.
I na tym tą część obserwałek
kończę. Reszta z tej sesji wkrótce. Do przeczytania.
0/21 Rady Miejskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz