Powered By Blogger

poniedziałek, 13 lutego 2012

Budżet jest, pieniędzy nie widać – zakończenie


Sesyjne obserwałki Ogonka

Metamorfoza burmistrza?

Na interpelacje radnych pod nieobecność zmęczonego zapewne bojem o przyjęcie budżetu burmistrza Wojciecha Huczyńskiego, odpowiadał wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk.
Doświetlenie wyjść z Parku Centralnego na ulicę Jana Pawła II, o co apelowała Barbara Mrowiec (PO), zostanie zbadane i rozważone będzie dokonanie przycinki koron drzew w tych miejscach. Radna usłyszała też, że Straż Miejska jeszcze bardziej intensywnie będzie patrolować ulicę Kusocińskiego, by nie tylko zapobiec parkowaniu tam „tirów”, ale także nie dopuścić do ich wjazdu na tą ulicę.
Mieczysław Niedźwiedź (PiS) dowiedział się, że Zarząd Nieruchomości Miejskich zamierza dać czynszowym dłużnikom możliwość odpracowania tych długów.
Od kilku tygodni trwa korespondencja z właścicielem sklepu monopolowego przy Panieńskiej i Komendą Policji w sprawie zakłócania przez jego klientów ciszy mieszkańcom ulic Dzierżonia, Reja i Młynarskiej a Straż Miejska zwiększy częstotliwość patroli w tym terenie usłyszał Jacek Niesłuchowski (PO). Radny usłyszał też, że w 2012 roku zostaną usunięte największe uszkodzenia zamkniętej ulicy Kapucyńskiej, ale gruntownego remontu doczeka się ona dopiero po wykonaniu kompleksowego projektu i znalezieniu pieniędzy na jego realizację. Także jego uwaga o egzekwowaniu zakazu parkowania na chodniku ulicy Dzierżonia spotkała się z odpowiedzią, że Straż Miejska czujność w tym zakresie wzmogła. Znak zakazu parkowania na uliczce wjazdowej z Piastowskiej na parking przy „Berlinku” ustawiony został na wniosek właścicieli innych obiektów handlowych tam zlokalizowanych, a ZNM, który przejął tą uliczkę od BTBS sp. z o.o. będzie sukcesywnie poprawiał nawierzchnię tej uliczki. Za zagospodarowanie terenu wokół „Berlinka” odpowiada jego właściciel PSS Oława. Gdyby radny na ostatnim transmitowanym przez telewizję meczu koszykarek był, to wiedziałby, że miasto było mocno promowane przez diodowy baner oraz obecny przez cały czas napis „Brzeg bliski wszystkim” na nim, brzmiała odpowiedź na inną interpelację radnego. Jego pytanie o politykę wobec czynszowych dłużników spowodowało stwierdzenie, że zostanie stworzona przez dyrektora Zarządu Nieruchomości Miejskich możliwość odpracowania zaległości i radni zostaną poinformowani, jak ta forma zmniejszania zaległości funkcjonuje. Tą odpowiedź, uzupełnił przypomnieniem wieloletnich starań radnych, by taką możliwość stworzyć, Grzegorz Chrzanowski (PO). Dodał, że nawet około dwóch miesięcy wcześniej burmistrz Huczyński w audycji radiowej z udziałem innych burmistrzów i wójtów przekonywał ich, że jest to niemożliwe, gdy oni mówili, że u nich taka możliwość odpracowania funkcjonuje. Zauważył, że przez te lata miastu uciekły miliony złotych. Pytał co się stało, że stało się to możliwe, czyżby nastąpiła jakaś zmiana ustawowa?

Odchylenie od tzw pionu?

Wniosek radnego Jarosława Rudno – Rudzińskiego (PO), by w trybie natychmiastowym wyremontować elewację ratuszowej wieży spotkał się z odpowiedzią, że nie jest to możliwe, gdyż trzeba wykonać dokumentację, uzgodnić ją w wojewódzkim konserwatorem zabytków i uzyskać pozwolenie na budowę, a ponadto mieć pieniądze, których w budżecie 2012 roku nie ma. Co więcej stan techniczny wieży, czyli, jak powiedział wiceburmistrz, odchylenie od tak zwanego pionu, powoduje, że jej dostępność dla zwiedzających jest mocno ograniczona. Prośba radnego o przywrócenie tablicom – witaczom na wjazdach do miasta właściwego stanu, została skwitowana stwierdzeniem, że po ich przeglądzie zostaną wyremontowane. Pytanie radnego o wyczytaną w gazecie informację o zakupie przez miasto puli biletów na piłkarski mecz Polska – Niemcy, doczekało się odpowiedzi, że jest to informacja nierzetelna. Miasto nie kupowało biletów, a jedyne bilety jakie burmistrz rozdysponowuje są zakupione z funduszu świadczeń socjalnych, ale to zupełnie inna sytuacja. Zaproszenie na ten mecz burmistrz i jego współpracownicy otrzymali od organizatora, czyli Opolskiego Związku Piłki Nożnej.

Woda, beton

Na interpelację Jacka Juchniewicza (PiS), czy jak co roku, gdy będą sprzyjające warunki nie powstanie lodowisko w fosie, odpowiedź brzmiała: raczej jak co roku nie. Na dopytanie radnego, co stoi na przeszkodzie, aby takie lodowisko utworzyć, usłyszał, że przyczyny są identyczne jak w latach poprzednich. Tu włączył się Jan Pikor (TRZB), przypominając, że w 2010 roku z grupą młodych żeglarzy takie lodowisko w fosie utworzyli, lecz zaraz po tym mróz ustąpił. Jego zdaniem nie ma żadnych przeszkód, by w fosie lodowisko powstało. Wiceburmistrz oświadczył, że rozpatrzą, czy będzie to możliwe. Jarosław Rudno – Rudziński (PO) dopytywał, jakie konkretnie były powody nieutworzenia lodowiska w poprzednich latach. Na prośbę prowadzącego obrady Bartłomieja Tyczyńskiego (SLD), by w dwóch słowach wiceburmistrz odpowiedział, ten stwierdził, że w dwóch słowach nie potrafi, ale dodał po chwili: woda, beton.
Grzegorz Chrzanowski (PO) pytający o powody, dla których strażnicy miejscy patrolują miasto w policyjnych samochodach, usłyszał, że pracują oni w wydłużonym czasie, to znaczy od poniedziałku do czwartku od 6.00 do 18.00, a w piątek i sobotę od 6.00 do 22.00 i zgodnie z zawartym z policją porozumieniem odbywają 10 wspólnych służb w tygodniu, patrolując miasto w samochodach policyjnych lub pieszo.
Mariusz Grochowski (PiS), interpelujący w sprawie barier architektonicznych (wysokich krawężników) co zgłosił mu jeden z mieszkańców, usłyszał, że w 2012 roku w miarę możliwości finansowych takie działania będą prowadzone. Uwaga tego samego mieszkańca o wzmożonym ruchu pojazdów w Rynku, spotkała odpowiedź, że Straż Miejska zintensyfikowała tam patrole, a ponadto również policja zostanie poproszona o to samo.

Komisjo do dzieła

Na koniec odpowiedzi na interpelacje radnych przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiS) poddał pod głosowanie wniosek komisji komunalnej, zgłoszony przez Wojciecha Komarzyńskiego (PiS), by komisja rewizyjna rozpatrzyła skargę byłej kierowniczki żłobka Teresy Siemaszko na działania kontrolne prowadzone przez kierownik Biura Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Miasta, Iwonę Ziobrowską – Kowalik. Czternastu radnych wniosek poparło, jeden był przeciwny, a czterech wstrzymało się od głosu. Już po głosowaniu, Jan Hawrylów (PO), przewodniczący Komisji Rewizyjnej zgłosił wątpliwość, czy komisja może badać zasady, metody i formy pracy osoby podległej bezpośrednio burmistrzowi. Wojciech Komarzyński (PiS) odpowiadał, że na komisji komunalnej mówiono o podstawie prawnej (legalności) tej kontroli i rzetelności działań burmistrza poprzez swojego pracownika. Jarosław Rudno – Rudziński (PO) zapytał, czy nie powinno być reasumpcji głosowania ze względu na doprecyzowanie tego, co ma kontrolować komisja. Radczyni prawna Natalia Powązka zauważyła, że zgodnie ze Statutem Brzegu, wniosek o skierowanie sprawy do komisji rewizyjnej powinien być pisemny, z uzasadnieniem i być złożony w trakcie sesji. Wojciech Komarzyński (PiS) w odpowiedzi odczytał treść wniosku komisji komunalnej.

Popołudniowych sesji nie będzie?

Przed poddaniem pod głosowanie wniosku Grzegorza Surdyki (SMB), by sesje Rady Miejskiej odbywały się po godzinie 14.00 lub 15.00, Mariusz Grochowski (PiS) zwrócił uwagę, że jest właśnie ta pora, a sala obrad jest pusta i wie, że taka będzie, gdy sesje będą rozpoczynać się w tej porze. Ripostując Grzegorz Surdyka (SMB) stwierdził, że przewodniczący nie wziął pod uwagę, że z ogłoszeń o sesji mieszkańcy wiedzą, że rozpoczyna się ona o 10.00. Zapytał, dlaczego przewodniczący pozbywa się odpowiedzialności, poddając wniosek pod głosowanie RM, ponieważ był on skierowany do niego. W poprzedniej kadencji sesje rozpoczynały się o 9.00 i nie było głosowania RM, by zaczynać je o 10.00. Mariusz Grochowski (PiS) odpowiedział, że uważa to za zły pomysł i dlatego zwraca się do radnych o rozstrzygnięcie. Jarosław Rudno - Rudziński (PO) zaapelował, by przynajmniej raz spróbować zwołać sesję popołudniową, co pozwoli sprawdzić jak by to wyglądało. Rozumie komplikacje choćby dla urzędników, ale spróbować warto, bo gdyby takie audytorium mieszkańców było, to język byłby bardziej pokojowy, a poszczególni radni, czy burmistrz poczuliby oddech społeczeństwa. Elżbieta Kużdżał (SLD) zapytała, czy nie spowoduje to konieczności wypłaty za godziny nadliczbowe urzędnikom. Mariusz Grochowski (PiS), odpowiedział: z całą pewnością. Jan Pikor (TRZB) stwierdził, że jemu jest obojętnie, bo już nie pracuje. Przypomniał, że ze trzy kadencje temu takie sesje były, ale zaapelował by radni wyobrazili sobie, że przychodzą do pracy po pracy. Niech odbędzie się jedna, czy dwie takie sesje, bo praktyka jest źródłem teorii i kryterium prawdy. Za wnioskiem głosowało 4 radnych, 12 przeciw, a 3 wstrzymało się.
I na tym te obserwałki kończę. Następne wkrótce z popołudniowej sesji, tyle, że nadzwyczajnej. Do przeczytania.

0/21 Rady Miejskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz