Powered By Blogger

poniedziałek, 29 listopada 2010

Kandydowałem, przegrałem

Vox populi, vox Dei. Dziewięćdziesięciu trzech wyborców, bo głosu Ewy nie liczę, cóż to za żona, która głosowałaby na innego, to zbyt mało, by mandat radnego Rady Miejskiej Brzegu z niepartyjnego komitetu wyborczego uzyskać. Zwłaszcza, gdy konkuruje się o to z kandydatem na burmistrza, który o dziwo sam zebrał tych głosów nieco tylko dwa razy więcej.

Trudno. Dwanaście lat temu, gdy po raz pierwszy w wyborach samorządowych wprowadzono ordynację upartyjniającą je, dającą przewagę komitetom o dużej liczbie znanych nazwisk, z których do Rady Miejskiej szansę dostać się mają nieliczni, udało się. Teraz nie. Ale dumny jestem z tego, że nie uległem pokusie startu z list partii. Nie skusiły mnie ani PiS ani PO, choć sądzę, że gdybym o to zabiegał, bez trudu mógłbym z ich list startować. Tyle, że upartyjnieniu samorządu jestem przeciw z definicji, a tym samym moja wiarygodność byłaby zerowa.
Dwadzieścia lat to i tak wiele. Gorzej, że biorąc pod uwagę wyniki tych wyborów, zauważyć trzeba, ze liczba radnych wybranych z komitetów partyjnych wzrosła o 4, z 12 w poprzedniej kadencji do 16 z obecnych. Czy oznacza to, że nowa Rada Miejska będzie lepsza od poprzedniej. Być może będzie bardziej potulna. Ale jeśli w Radzie Miejskiej, jak w Radzie Powiatu PiS i SLD z pomocą TRZB obsadzi wszystkie ważne stołki, to spodziewać się można znacznie bardziej burzliwych sesji, niż te tak mocno przez „tubę burmistrza” krytykowane z ostatnich lat czterech. Bo PO z Grzegorzem Surdyką ze Stowarzyszenia Młody Brzeg zapewne nie przepuszczą żadnej okazji, by z przeciwnikami powalczyć. Okazja będzie oczywista, bo finansowa perspektywa wobec skończonych praktycznie źródeł z Regionalnego Programu Operacyjnego i konieczności zaciskania pasa w wydatkach bieżących miasta, spowoduje, że spierać się będzie o co. Będę miał więc ten komfort, by patrzeć na to z boku i recenzować błędy wszystkich, bez obawy, że jakiś aktualny mój sojusznik w Radzie Miejskiej będzie z tego powodu niezadowolony.
Zapraszam więc na bloga, gdzie na bieżąco będę starał się radnym i burmistrzowi na łapki patrzeć. Dziękuję oczywiście tym wszystkim, którzy na mnie wyborczy krzyżyk postawić chcieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz