Powered By Blogger

czwartek, 23 października 2014

Tonący Ogonka się chwyta?


Moim okiem

Nie miałem zamiaru w tym gorącym samorządową kampanią wyborczą okresie moim okiem spozierać. Ale pomieszczon w ostatniej „tubie burmistrza” obszerny wywiad tegoż ostatniego, który nie wiedzieć czemu zechciał słów parę mi poświęcić, chociaż jego rywalem w próbie osiadnięcia po raz czwarty na burmistrzowskim stołku nie jestem, ba nawet nie jestem rywalem jego popleczników, zamierzających usiąść na krzesłach ze sterczynami w Wielkiej Sali Stropowej Ratusza, zmusza mnie do napisania tych kilku zdań.

Szanowny władca raczył był napisać, że wystarczyło dwa lata poczekać na pieniądze z zewnątrz, by powszechną termomodernizację szkół, przedszkoli i częściowo ratusza wykonać. Tyle, że na program termomodernizacji pieniądze zewnętrzne przewidywano już w latach 2006, 2007 i 2008, co można znaleźć w dokumentach budżetowych z tych lat. Nie pamiętam, w którym roku zaproponowałem wobec kolejnego niepowodzenia uzyskania tych pieniędzy wykonywanie programu etapami poprzez wybór najpilniej takich działań potrzebujących placówek oświatowo - wychowawczych i wykonanie termomodernizacji z własnych pieniędzy miasta. Tu dodam, że te zewnętrzne pieniądze uzyskano ostatecznie w roku 2012, czyli, gdy ponad rok nie byłem już radnym. W międzyczasie, czyli przez około pięć lat nasz świetny gospodarz miasta za nic mając zakatarzone nosy przedszkolaków, uczniów, o żłobkowiczach nie zapominając nie żałował miejskich pieniędzy na takie bzdury jak gigantyczna inwestycja stadionowa. Gdy dziś wsłuchać się w głosy nawet tylko państwowej władzy, to można usłyszeć, że pieniądze Unii Europejskiej, jakie kraj otrzymał na lata 2007 – 2013,  zostały w wielu samorządach zmarnotrawione na budowę stadionów, aquaparków i tym podobnych „kwiatków do kożucha”. Ba nawet w tym wywiadzie sam gospodarz poniekąd to przyznaje, mówiąc, że w perspektywie finansowej 2014 – 2020 UE stawia na realizowanie zadań niezbędnych w subregionach, czyli nie w każdej gminie megastadion, aquapark i tym podobny „kwiatek do kożucha”. Nieszczęściem mijających dwunastu lat, a ośmiu już na pewno kadencji gospodarza jest upodobanie do gigainwestycji. Wymienię tu tylko projekt dla kąpieliska dla Korfantego, wyceniony w 2007 roku na około 54 milionów złotych, projekt dla amfiteatru za kilkanaście milionów złotych, miraż wielkiego centrum administracyjnego w gimnazjum piastowskim i wiele innych leżących na półkach dokumentacji, które z braku pieniędzy nie mają szans być realnymi. Chyba jednak gospodarz czuje, że tonie, skoro nawet Ogonka się chwyta.

Andrzej Ogonek  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz