Powered By Blogger

czwartek, 23 maja 2013

Śmieci za friko, czyli pułapki brzeskiego prawa?


Moim okiem

Na początku tego roku Rada Miejska przyjęła pakiet 4 uchwał, określających, jak od 1 lipca będą zbierane, segregowane i odbierane śmieci wytwarzane w naszych mieszkaniach oraz ile przyjdzie nam za to miastu zapłacić. Piszę miastu, bo obecnie opłaty z tego tytułu wnoszone są w ramach opłat mieszkaniowych, czyli ja płacę je Spółdzielni Mieszkaniowej „ZGODA”.
Na dzisiaj też w przypadku mojej trzyosobowej rodziny miesięczna opłata wynosi 23,37 zł. Według nowych zasad będę musiał zapłacić 30,00 zł lub nawet 45,00 zł, jeśli zadeklarowałbym nieselektywne zbieranie śmieci. Z przyjętych przez RM stawek kilka tygodni temu w audycji Radia Opole „Bez ogródek” kpił burmistrz Huczyński, który chciał, bym zapłacił 56,00 zł lub nawet 110,00 zł, zauważając, że jemu radni pozwolili zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych, gdyż zamiast płacić miesięcznie jak obecnie ponad 100 zł zapłaci znacznie mniej.
Zastanawiałem się jak tego wzrostu opłat o minimum 28,37 % uniknąć, zwłaszcza, że nie znalazłem nigdzie informacji, czy te nowe opłaty będą uwzględniane jako składnik opłat mieszkaniowych przy przyznawaniu dodatku mieszkaniowego. Postanowiłem więc dokładnie przyjęte przez RM przepisy poczytać i znaleźć w nich taką ścieżkę zachowań, która spowoduje, że uda mi się tej podwyżki uniknąć. I tak w uchwale ustalającej miejski regulamin śmieciowy znalazłem następujący zapis:
§ 2. 1 . Na terenie Gminy obowiązuje system selektywnej zbiórki odpadów.
2. Selektywna zbiórka odpadów odbywa się poprzez:
1) selektywne zbieranie przez właściciela nieruchomości u źródła z wydzieleniem następujących frakcji odpadów komunalnych:
a) bioodpady kuchenne, b) szkło opakowaniowe z wyłączeniem opakowań po środkach ochrony roślin, środkach medycznych i truciznach, c) papier i tektura, d) opakowania z tworzyw sztucznych z wyłączeniem opakowań po środkach ochrony roślin, środkach medycznych i truciznach, e) metal, f) opakowania wielomateriałowe, g) meble i inne odpady wielkogabarytowe, h) odpady budowlane i rozbiórkowe, i) zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, j) zużyte opony, k) zużyte baterie i akumulatory, l) chemikalia, opakowania po chemikaliach i opakowania po lekach, m) przeterminowane leki, n) świetlówki i żarówki, o) przepracowane oleje silnikowe, p) odpady zielone.
2) przekazywanie selektywnie zebranych odpadów komunalnych:
a) podmiotowi wykonującemu usługi odbierania odpadów komunalnych z nieruchomości – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust. 2 pkt 1 lit. a) i b),
b) do PSZOK – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust. 2 pkt 1 lit. a) do p),
c) do PPSZOK – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust. 2 pkt 1 lit. b), c) i d), lub w przypadku specjalistycznych zbiórek innych zdefiniowanych frakcji o których mowa w § 2. ust. 2 pkt 1 lit. a) do p).”
Tu wyjaśniam, że PSZOK oznacza „punkt selektywnej zbiórki odpadów”, natomiast PPSZOK „pomocniczy punkt selektywnej zbiórki odpadów”. Według ostatnich informacji z internetowej strony miasta, taki punkt ma powstać na terenie obecnego Zakładu Higieny Komunalnej, miejskiej spółki komunalnej, przy ulicy Saperskiej. I to otwiera pewną możliwość ominięcia opłaty. Kolejna podpowiedź znajduje się w uchwale określającej sposób i zakres świadczenia usług odbioru śmieci i brzmi:
§ 1. ust. 4 – Do punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych oraz do pomocniczych punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych właściciel nieruchomości zamieszkałej dostarcza odpady własnym transportem i na własny koszt. Wszystkie wymienione odpady przyjmowane są nieodpłatanie.”.
Ostatni wyraz co prawda może budzić wątpliwości, bo cóż znaczy „nieodpłatanie”, ale w zamyśle autorów i mam nadzieję interpretacji burmistrza będzie to nieodpłatnie. I tu ścieżka wije się dalej. Bo choć sam nie jestem „właścicielem nieruchomości”, to mam zięcia, który takową posiada, jako wyodrębniony lokal mieszkalny we wspólnocie mieszkaniowej. Co więcej ma auto, którego nie mam. Nie widzę więc problemu, by raz na tydzień wziął ode mnie ewentualnie dwa lub trzy pojemniki, jeden z bioodpadami, drugi ze szkłem, trzeci z opakowaniami z tworzyw sztucznych i na Saperską podrzucił razem z własnymi pojemnikami. Zebrane przeze mnie natomiast takie frakcje jak makulatura, tektura i metal, które można spieniężyć w istniejących prywatnych punktach zbiórek, dostanie ode mnie za friko i może przynajmniej część kosztów paliwa mu się zwróci. Reszta w ramach wdzięczności za córkę i wnuki. Po odseparowaniu tych wymienionych wyżej składników codziennych śmieci, niewiele zostanie i będę to mógł zagospodarować nie wyrzucając do pojemnika na odpady zmieszane. A tym samym miastu płacić nie będę musiał i w odpowiednich rubrykach deklaracji wpiszę „0,00 zł”. Ten pomysł oczywiście za friko udostępniam wszystkim zainteresowanym, polecając się na przyszłość w innych podobnych sprawach.

Andrzej Ogonek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz