Moim
okiem
Na
początku tego roku Rada Miejska przyjęła pakiet 4 uchwał,
określających, jak od 1 lipca będą zbierane, segregowane i
odbierane śmieci wytwarzane w naszych mieszkaniach oraz ile
przyjdzie nam za to miastu zapłacić. Piszę miastu, bo obecnie
opłaty z tego tytułu wnoszone są w ramach opłat mieszkaniowych,
czyli ja płacę je Spółdzielni Mieszkaniowej „ZGODA”.
Na
dzisiaj też w przypadku mojej trzyosobowej rodziny miesięczna
opłata wynosi 23,37 zł. Według nowych zasad będę musiał
zapłacić 30,00 zł lub nawet 45,00 zł, jeśli zadeklarowałbym
nieselektywne zbieranie śmieci. Z przyjętych przez RM stawek kilka
tygodni temu w audycji Radia Opole „Bez ogródek” kpił burmistrz
Huczyński, który chciał, bym zapłacił 56,00 zł lub nawet 110,00
zł, zauważając, że jemu radni pozwolili zaoszczędzić
kilkadziesiąt złotych, gdyż zamiast płacić miesięcznie jak
obecnie ponad 100 zł zapłaci znacznie mniej.
Zastanawiałem
się jak tego wzrostu opłat o minimum 28,37 % uniknąć, zwłaszcza,
że nie znalazłem nigdzie informacji, czy te nowe opłaty będą
uwzględniane jako składnik opłat mieszkaniowych przy przyznawaniu
dodatku mieszkaniowego. Postanowiłem więc dokładnie przyjęte
przez RM przepisy poczytać i znaleźć w nich taką ścieżkę
zachowań, która spowoduje, że uda mi się tej podwyżki uniknąć.
I tak w uchwale ustalającej miejski regulamin śmieciowy znalazłem
następujący zapis:
„§
2. 1 . Na terenie Gminy obowiązuje system selektywnej zbiórki
odpadów.
2.
Selektywna zbiórka odpadów odbywa się poprzez:
1)
selektywne zbieranie przez właściciela nieruchomości u źródła z
wydzieleniem następujących frakcji odpadów komunalnych:
a)
bioodpady kuchenne, b) szkło opakowaniowe z wyłączeniem opakowań
po środkach ochrony roślin, środkach medycznych i truciznach, c)
papier i tektura, d) opakowania z tworzyw sztucznych z wyłączeniem
opakowań po środkach ochrony roślin, środkach medycznych i
truciznach, e) metal, f) opakowania wielomateriałowe, g) meble i
inne odpady wielkogabarytowe, h) odpady budowlane i rozbiórkowe, i)
zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, j) zużyte opony, k)
zużyte baterie i akumulatory, l) chemikalia, opakowania po
chemikaliach i opakowania po lekach, m) przeterminowane leki, n)
świetlówki i żarówki, o) przepracowane oleje silnikowe, p) odpady
zielone.
2)
przekazywanie selektywnie zebranych odpadów komunalnych:
a)
podmiotowi wykonującemu usługi odbierania odpadów komunalnych z
nieruchomości – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust.
2 pkt 1 lit. a) i b),
b)
do PSZOK – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust. 2 pkt
1 lit. a) do p),
c)
do PPSZOK – w przypadku odpadów, o których mowa w § 2. ust. 2
pkt 1 lit. b), c) i d), lub w przypadku specjalistycznych zbiórek
innych zdefiniowanych frakcji o których mowa w § 2. ust. 2 pkt 1
lit. a) do p).”
Tu
wyjaśniam, że PSZOK oznacza „punkt selektywnej zbiórki odpadów”,
natomiast PPSZOK „pomocniczy punkt selektywnej zbiórki odpadów”.
Według ostatnich informacji z internetowej strony miasta, taki punkt
ma powstać na terenie obecnego Zakładu Higieny Komunalnej,
miejskiej spółki komunalnej, przy ulicy Saperskiej. I to otwiera
pewną możliwość ominięcia opłaty. Kolejna podpowiedź znajduje
się w uchwale określającej sposób i zakres świadczenia usług
odbioru śmieci i brzmi:
„§
1. ust. 4 – Do punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych
oraz do pomocniczych punktów selektywnego zbierania odpadów
komunalnych właściciel nieruchomości zamieszkałej dostarcza
odpady własnym transportem i na własny koszt. Wszystkie wymienione
odpady przyjmowane są nieodpłatanie.”.
Ostatni
wyraz co prawda może budzić wątpliwości, bo cóż znaczy
„nieodpłatanie”, ale w zamyśle autorów i mam
nadzieję interpretacji burmistrza będzie to nieodpłatnie. I tu
ścieżka wije się dalej. Bo choć sam nie jestem „właścicielem
nieruchomości”, to mam zięcia, który takową posiada, jako
wyodrębniony lokal mieszkalny we wspólnocie mieszkaniowej. Co
więcej ma auto, którego nie mam. Nie widzę więc problemu, by raz
na tydzień wziął ode mnie ewentualnie dwa lub trzy pojemniki,
jeden z bioodpadami, drugi ze szkłem, trzeci z opakowaniami z
tworzyw sztucznych i na Saperską podrzucił razem z własnymi
pojemnikami. Zebrane przeze mnie natomiast takie frakcje jak
makulatura, tektura i metal, które można spieniężyć w
istniejących prywatnych punktach zbiórek, dostanie ode mnie za
friko i może przynajmniej część kosztów paliwa mu się zwróci.
Reszta w ramach wdzięczności za córkę i wnuki. Po odseparowaniu
tych wymienionych wyżej składników codziennych śmieci, niewiele
zostanie i będę to mógł zagospodarować nie wyrzucając do
pojemnika na odpady zmieszane. A tym samym miastu płacić nie będę
musiał i w odpowiednich rubrykach deklaracji wpiszę „0,00 zł”.
Ten pomysł oczywiście za friko udostępniam wszystkim
zainteresowanym, polecając się na przyszłość w innych podobnych
sprawach.
Andrzej
Ogonek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz