Powered By Blogger

środa, 8 sierpnia 2012

Zwracanie TUMANA, czyli o Huczyńskim na żebrach


Moim okiem

Historię dzielnej kobiety do niedawna przez około 4 lata samotnie wychowującej siedmioro dzieci, wstrząsającą chyba każdym kto ma chociaż najmniejszą odrobinę sumienia, opisała w tym tygodniu Gazeta Wyborcza w Opolu. Jej dramat polega na tym, że wskutek niepowodzenia inwestycji polegającej na budowie wspólnego pawilonu handlowego przez grupę drobnych kupców, na którą zaciągnęła bankowy kredyt w kwocie 150.000 zł, zabezpieczony hipoteką na jej własnym domu, nie mogła tego kredytu spłacać i bank wystawił jej dom na licytację. http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,12243569,Siedmioro_dzieci_do_sierocinca__bo_dom_idzie_pod_mlotek_.html
Skąd ta historia w felietonie opisującym nasze brzeskie podwórko? Ano wzruszyłem się do nieomal łez, czytając w tekście Zygmunta Starego vel Pawła Wojciecha Tytusa Kowalczyka pomieszczonym w tym tygodniu w „tubie burmistrza”, będącym reakcją na teksty Grzegorza Surdyki i mój w poprzednim wydaniu „Gazety Brzeskiej” pt „Zwracanie, czyli tym razem akcja o kryptonimie nic ich nie ODTUMANI (skrót od: Ogonkowosurdykowe Dyrdymały To Ustawiczne Manipulowanie A Nie Informacja)” „W ubiegłym tygodniu burmiś wynegocjował z bankiem nową umowę kredytową, zmniejszającą marżę kredytu na stadion z 2% na 1,5%. Dzięki temu, miasto miesięcznie zaoszczędzi około 8000 złotych. W skali spłaty odsetek do końca umowy może w efekcie wyjść oszczędność rzędu 3.000.000 zł.” Cóż bowiem wynika z tych trzech zdań? Po pierwsze to, że nasz „ojciec miasta” powodowany niewątpliwie troską o nas, biednych brzeżan, poszedł na żebry do Banku Gospodarstwa Krajowego, z którym przed trzema mniej więcej laty zawarł umowę na kredyt do kwoty 25 milionów złotych na remont miejskiego stadionu. Po drugie, że żebry w przeciwieństwie do wspomnianej wyżej kobiety Huczyńskiemu się udały i miesięczna kwota spłat zmaleje o te około 8.000 zł. Po trzecie, że matematyczny TUMAN PWT Kowalczyk pozostał nim, co udowodnię poniżej.
Na dzień 1 lipca 2012 pozostało do spłacenia 12,5 x 12 rat kapitału i odsetek od tego kredytu, czyli dokładnie 150 rat. Ta liczba pomnożona przez 8.000 zł to dokładnie 1.200.000 zł. Dla matematycznego TUMANA to jednak 3.000.000 zł. (cbdo)
Pisze TUMAN także: Miasto NIE WYDAŁO NA STADION 40 MILIONÓW ZŁOTYCH. Na stan obecny, z budżetu miasta na ten cel zostało WYDANE DO TEJ PORY 5 MILIONÓW ZŁOTYCH. Dokładnie na dzień 30.06.2012 od 2010 roku było to 5.053.277,71.(Podaję dokładną wartość w celu „lepszego dotarcia” do byłego radnego Ogonka).” Nigdzie w moim tekście nie twierdziłem, że miasto już wydało 40 milionów złotych, natomiast próbowałem oszacować jaka będzie łączna wartość tej inwestycji, biorąc pod uwagę bezpośredni jej koszt wykonania w kwocie 31.471.444,69 zł i odsetki od kredytu, jakie miasto spłacać będzie do 2024 roku. Korzystając z umieszczonej wyżej podpowiedzi, podanej przez TUMANA, czyli sumy spłaconych do 30 czerwca 2012 r. rat kapitałowych i odsetek w kwocie 5.053.277,71 zł, wyliczam dokonane wydatki następująco: 31.471.444,69 zł + 5.053.277,71 - ( 23.160.496,19 - 11,5 x 1.658.520 – 1.658.542) = 34.095.748,21 zł. Dodając do tej kwoty sumę pozostałych do 2024 roku odsetek w kwocie 8.977.102 zł uzyskuję wynik 43.072.850,21 zł. Dzięki udanej wyprawy na żebry Huczyńskiego pomniejszając tę kwotę o wyliczone wyżej 1.200.000 zł mamy 41.872.850,21 zł.
TUMAN napisał też: „Co najbardziej kuriozalne, ci panowie są kimś w rodzaju wróżek. Skoro bowiem kwotą odsetek tak często szafują, to zapewne wiedzą, jakie będziemy mieć oprocentowanie WIBOR w najbliższych 12 latach.” I tu TUMAN się myli, gdyż nie próbowałem nic wróżyć, a używane dane czerpałem z oficjalnego dokumentu, wytworzonego przez służby finansowe burmistrza Huczyńskiego, załączonego do materiałów na sesję Rady Miejskiej w dniu 21 czerwca. Jest to zestawienie zobowiązań miasta do roku 2026, dostarczone radnym jako materiał uzupełniający do uchwały w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej. Jeśli więc TUMAN podważa kompetencje pracowników burmistrza Huczyńskiego to w sposób oczywisty podważa też jego kompetencje związane z zatrudnianiem pracowników. Niesamowita odwaga „poważnego” redaktora, nieprawdaż?
Nie będę tu pastwił się dalej nad porównaniami TUMANA rocznych wydatków i rozchodów miasta na ten remont stadionu do innych wydatków miasta. Tu warto zauważyć tyle, że wielu mieszkańców byłoby zapewne zadowolonych, gdyby zamiast tej megainwestycji wyprościć i oddziurawić miejskie jezdnie i chodniki. A o to, czy do bezpośrednich kosztów inwestycji dodać należy odsetki od zaciągniętego na nią kredytu i o program „Mieszkanie na starość” TUMAN powinien zapytać własną małżonkę, która po to, by zapewnić i jemu dach nad głową, wzięła kredyt, który ma spłacać przez 42 lata, czyli aż osiągnie sędziwy wiek lat 81. Pozostaje mi jej życzyć jeno, co czynię całkiem szczerze i z głębi duszy, by nie wpadła w tarapaty, jak wspomniana na początku kobieta. I niech tu TUMAN nie płacze, że wchodzę w jego prywatność, gdyż ona się skończyła, gdy pani Beata Zatoń-Kowalczyk się upubliczniła.

Andrzej Ogonek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz