Moim okiem
„W
związku z przeprowadzoną kontrolą sprzedanych przez Gminę Miasto
Brzeg nieruchomości położonych na terenie miasta Brzegu, dla
których były ustalone terminy wykonania zabudowy oraz uzyskania
pozwolenia na użytkowanie wybudowanych obiektów stwierdzono, że
firma Państwa nie wykonała zobowiązania określonego w umowie
notarialnej kupna nieruchomości niezabudowanej obejmującej działkę
nr 976 położonej w Brzegu przy ul. Wrocławskiej.”
Tak „dosłównie” brzmi pierwsze zdanie wystawionego spółce
Energy Investors wezwania datowanego na 11 stycznia 2012 r.
a wysłanego 19 stycznia 2012 r.
Wezwanie dotyczyło oczywiście zapłaty przez „budowniczego”
czterogwiazdkowego hotelu przy amfiteatrze kary umownej w kwocie 5
milionów zł, jaka zgodnie z treścią umowy notarialnej należna
była miastu od dnia 4 marca 2011 r. Klikając na poniższy obrazek możesz przeczytać całe wezwanie.
Informacja o tej
karze stała się powszechnie znana, gdy w okolicach września 2008 roku burmistrz Wojciech Huczyński chwalił się nią publicznie, jako gwarancją,
że na tej działce powstanie czterogwiazdkowy hotel, spełniający
wymagania UEFA dla zakwaterowania drużyny narodowej podczas
mistrzostw piłkarskich EURO 2012.
Sprawa kary
poruszana była także przeze mnie podczas sesji Rady Miejskiej, gdy
po upływie półtora roku od aktu notarialnego w związku z
następującym brzmieniem jego zapisu: „Przy czym, wybudowanie na
działce tej fundamentów oraz uzyskanie pozwolenia na użytkowanie
hotelu, w terminach wyżej wskazanych, […] jest równoznaczne z
zachowaniem terminów i wykonaniem obowiązków Energy Investors […]”
pytałem, czy wobec chaszczy na działce porastających miasto może
zażądać zapłaty połowy kary umownej. Odpowiedź radczyni prawnej
Natalii Powązki brzmiała, że o zapłatę kary będzie można
wystąpić po upływie 3 lat od daty zakupu. Pytałem także w 2010
roku, czy wobec widocznego niewywiązania się firmy z tych
obowiązków nie należałoby w trosce o ochronę miejsc pracy w
Energy Investors podjąć rozmów o zmianę warunków, by żądaniem
zapłaty tej kary nie doprowadzić do upadłości spółki.
Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk odpowiedział, że po upływie
terminu kara będzie egzekwowana, a na moje dodatkowe pytanie, czy
badano wiarygodność oferenta odpowiedział, że nie.
Kolejny raz
sprawa kary stała się głośna, gdy jesienią 2010 roku,
Stowarzyszenie Młody Brzeg złożyło zawiadomienie o możliwości
popełnienia przestępstwa w związku z tą transakcją. Ale nie
tylko stowarzyszenie w tym czasie o karze burmistrzowi przypomniało.
Oto bowiem 2 listopada 2010 r. pełnomocnik spółki występuje z
pismem do burmistrza, które dotarło do Urzędu Miasta 22 listopada
2010 r. (dzień po I turze wyborów burmistrza, gdy już wiadomo
było, że Wojciech Huczyński ma duże szanse na wygraną w II
turze), o zawarcie ugody i przesunięcie terminów wybudowania
hotelu. Tu następuje kwartalny „zanik pamięci” burmistrza,
który dopiero 21 lutego 2011 r. odpowiada pełnomocnikowi, że nie
jest władny do podjęcia tej decyzji, i tylko Rada Miejska może
wyrazić opinię na ten temat (czyli chyba też nie jest władna do
podjęcia decyzji?). Pełnomocnik dwa dni później kieruje pismo do
Rady Miejskiej. Podczas sesji 4 marca 2011 r. radni zdecydowali o
nierozpatrywaniu tej sprawy, ale już podczas sesji następnej, 25
marca 2011 r. w uchwale, apelu do burmistrza, wezwali go do
rozpatrzenia wszelkich prawnych możliwości polubownego załatwienia
sprawy. Stało się to możliwe dzięki przegłosowaniu tej uchwały
przez radnych PiS, SLD i SPP. I znów nastąpił trzykwartalny „zanik
pamięci” burmistrza. Ciekawe, że dwa dni od daty wspomnianego na
początku wezwania do zapłaty, 13 stycznia 2012 r. do burmistrza
wpłynęło datowane na 9 stycznia 2012 r. zawiadomienie wyznaczające
na 27 stycznia 2012 r. rozprawę w sprawie z powództwa spółki
Energy Investors o oznaczenie sposobu wykonania jej zobowiązania
wybudowania hotelu. W pozwie spółka zarzuca burmistrzowi
niewykonanie uchwały Rady Miejskiej z 25 marca 2011 r. i wskazuje na
comiesięczną utratę 100.000 zł czystego zysku z powodu
niezrealizowania inwestycji. W odpowiedzi na pozew, autorstwa
radczyni prawnej Natalii Powązki brak jednak wskazania, że
niezrealizowanie inwestycji to utrata przez miasto wpływów z
podatku od nieruchomości, które zapewne spokojnie można oszacować
na kwotę około 200.000 zł rocznie.
Wezwanie do
zapłaty podpisane zostało przez inspektora Biura Gospodarki
Nieruchomościami i Lokalami Ryszarda Sorokowskiego , wiceburmistrz
Barbarę Iwanowiec, wcześniejszą szefową wyżej wymienionego i
burmistrza Wojciecha Huczyńskiego. Jak z tego widać „zaniki
pamięci” burmistrza zaraźliwe być mogą. Czy człowiek na takie
„zaniki pamięci” cierpiący powinien się leczyć, czy prawie
czterdziestotysięcznym Brzegiem zarządzać, oceńcie Państwo sami.
Andrzej Ogonek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz