Powered By Blogger

sobota, 24 września 2011

(K)sięgowemu (C)entralizmowi mówimy: NIE - kontynuacja

Sesyjne obserwałki Ogonka

PCK rzut na taśmę

Nie było dyskutantów przy rozpatrzeniu projektu uchwały lekko korygującej budżet miasta, między innymi w związku z przystąpieniem do projektu „Mini Akademia Przedszkolaka”, w ramach którego mają powstać w roku szkolnym 2011/2012 pięciogodzinne oddziały przedszkolne dla 50 dzieci.
Poza wskazaniem przez radnego Grzegorza Surdykę (Stowarzyszenie Młody Brzeg – SMB) błędu w tabeli wieloletniej prognozy finansowej (wielokrotne powtórzenie tego samego roku) analogicznie wyglądało przyjęcie projektu uchwały zmieniającej tą prognozę w związku z przyjętą wcześniej zmianą budżetu.
Dyskusję wywołał trzeci projekt w sprawie cen biletów komunikacji miejskiej. Barbara Mrowiec (PO) zwróciła uwagę, że przepis mówiący o opłacie dodatkowej za przewóz zwierząt jest sprzeczny z wcześniejszym zwalniającym z opłaty zwierzęta domowe. Lucyna Mielczarek, kierownik Biura Budownictwa i Inwestycji zgodziła się autopoprawkę, wykreślającą zwierzęta z przepisu o opłacie dodatkowej. Jacek Niesłuchowski (PO) zwrócił uwagę na brak w podstawie prawnej uchwały zmian z 2011 roku ustaw o samorządzie gminy i cenach. Zwrócił uwagę burmistrzowi na pracę jego służb, gdyż zbyt często do projektów uchwał wkradają się tego typu błędy. Maria Ciż (PiS) zwróciła uwagę, że wymóg posiadania przez inwalidów pierwszej grupy zarówno dokumentu to potwierdzającego jak i dowodu tożsamości jest uciążliwe, gdyż w dokumencie potwierdzającym inwalidztwo jest fotografia. Po krótkiej dyskusji wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk zgodził się na wykreślenie dowodu tożsamości. Mieczysław Niedźwiedź (PiS) zapytał jaki dokument potwierdza wiek dziecka do czasu rozpoczęcia nauki w szkole, co jest warunkiem do bezpłatnego przejazdu. Lucyna Mielczarek odpowiedziała, że dzieciom powszechnie wyrabia się dowody osobiste, gdyż inaczej nie mogą przekroczyć granic UE. Radny pytał, czy to oznacza, że dzieci będą musiały jeździć z paszportem. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk poprosił, by radny zaproponował inny zapis. Mieczysław Niedźwiedź (PiS) ripostował, że to burmistrz przygotowywał projekt uchwały, a nie radni. Jacek Niesłuchowski (PO) zapytał, ilu dzieciom wydano dowód osobisty.
Radny Jan Pikor (TRZB) w imieniu komisji zdrowia zgłosił wniosek, by uwzględniając treść pisma Polskiego Czerwonego Krzyża dodać do katalogu uprawnionych do bezpłatnych przejazdów Honorowych Dawców Krwi, którzy oddali 15 litrów (kobiety) i 18 litrów (mężczyźni) oraz położne, pielęgniarki środowiskowe i opiekunki społeczne w czasie wykonywania swoich czynności. Nadto komisja sugerowała pozostawienie prawa do ulgowych przejazdów dla pozostałych Honorowych Dawców Krwi. Radny prosił, by te zmiany burmistrz przyjął jako autopoprawki. Wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk stwierdził, że się na to nie zgadza, gdyż odbywały się trzytygodniowe konsultacje projektu, a pismo PCK wpłynęło po ich zakończeniu. Mieczysław Niedźwiedź zapytał, jak do tej pory był sprawdzany wiek dzieci, uprawnionych do bezpłatnych przejazdów. Ponieważ Lucyna Mielczarek nie mogła odpowiedzieć na to pytanie, ani wcześniejsze Jacka Niesłuchowskiego (PO), przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiS) ogłosił przerwę na sprawdzenie tych informacji. Po przerwie Lucyna Mielczarek odpowiedziała, że zapis o dokumencie stwierdzającym wiek dziecka jest w obowiązującej uchwale, gdyż przepis ustawy o opłacie dodatkowej nakazuje jej pobieranie w przypadku braku dokumentu potwierdzającego prawo do ulgowego lub bezpłatnego przejazdu. Za taki dokument uznaje się książeczkę zdrowia lub akt urodzenia dziecka. Nie mogła natomiast odpowiedzieć ile dzieci posiada dowód, gdyż wymaga to kilkugodzinnej pracy. Jacek Niesłuchowski (PO) zapytał, czy nie można byłoby dokumentu potwierdzającego wiek dziecka zastąpić oświadczeniem rodzica. Lucyna Mielczarek odpowiedziała, że ustawa mówi o dokumencie. Monika Jurek (PO) zauważyła, że ten problem jest rzeczywiście kłopotliwy, gdyż ani książeczka zdrowia, ani akt urodzenia nie zawierają fotografii, potwierdzającej tożsamość. Mariusz Grochowski (PiS) zauważył, że fotografia dziecka wykonana, gdy miało jeden rok nie pozwala na identyfikację sześciolatka.
Radni przyjęli oba wnioski komisji zdrowia, a na podstawie sugestii radczyni prawnej Natalii Powązki zmienili nieco treść przepisu uprawniającego do ulgowych przejazdów Honorowych Dawców Krwi. Ostatecznie 17 radnych głosowało za przyjęciem projektu, a 3 było przeciw.

Reja odstrefiona, kiedy przejezdna?

Debatę nad projektem uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie utworzenia strefy płatnego parkowania rozpoczął Wojciech Komarzyński (PiS) pytaniem, czy na rewitalizowanych za unijne pieniądze ulicach można pobierać opłaty za parkowanie, skoro warunkiem przyznania tych dotacji jest niekomercyjne wykorzystywanie powstałych obiektów przez czas określony w umowie. Druga jego wątpliwość dotyczyła niemożliwości obniżenia stawek za parkowanie i finansowych skutków takiej decyzji dla miasta i administratora strefy, co wynika z odpowiedzi na jego interpelację w tej sprawie. W tej odpowiedzi padło stwierdzenie, że burmistrz nie przewiduje zmian tej uchwały, więc on będzie głosował przeciw. Od razu zareagował przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiS) stwierdzeniem, że wypowiedź jest nie na temat, gdyż projekt przewiduje zmiany tylko dwóch zapisów. Radny zauważył, że jego zdaniem punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kontynuując wątek punktów Jarosław Rudno – Rudziński (PO) stwierdził, że też jest przeciw, ponieważ to klasyczny przypadek, gdy nadbudowa, jaką jest władza chce wyciągnąć pieniądze z kieszeni bazy, czyli mieszkańców, co jest sprzeczne z ich interesem. Mariusz Grochowski (PiS) stwierdził, że projekt jest w interesie mieszkańców bo opóźnia utworzenie strefy płatnego parkowania. Radny ripostował, że to efekt nieudolnej pracy służb burmistrza. Wojciech Komarzyński (PiS) tłumacząc wypowiedź o punktach zauważył, że gdy on prosił burmistrza o zmianę uchwały to tego nie uwzględniono, a gdy zaistniała taka potrzeba, burmistrz prosi RM o zmianę. Lucyna Mielczarek wyjaśniała radnemu natomiast, że umowa, jaka zostanie zawarta z administratorem strefy pozwala miastu na wyłączenie ze strefy niektórych ulic, co umożliwi np. wyłączenie ulicy Reja, której nieszczęsny remont współfinansowany był z unijnych przedakcesyjnych pieniędzy. Uchwałę stosunkiem głosów 15 za, 3 przeciw i 2 wstrzymuję się RM podjęła.
I tu pozwolę sobie na krótki komentarz. Szkoda, że tak „bojowy” w interesie mieszkańców Wojciech Komarzyński (PiS) nie był tak „bojowy”, gdy na wniosek swojego partyjnego kolegi Mieczysława Niedźwiedzia głosował za podniesieniem stawek opłat parkingowych, jakie RM poprzedniej kadencji na mój wniosek obniżyła w stosunku do proponowanych przez burmistrza. Trawestując jego słowa o punktach widzenia, można zauważyć, że „punkt widzenia zależy od upartyjnienia”.
Nie było dyskusji przy następnym projekcie, usuwającym z przyjętej w czerwcu uchwały o założeniach zaopatrzenia miasta w różne rodzaje energii wyraz projekt, gdyż zdaniem służb prawnych wojewody burmistrz przygotowuje projekt założeń, a Rada Miejska uchwala założenia.
Następny projekt o przystąpieniu do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru byłej cegielni przy Włościańskiej wywołał pytanie radnego Wojciecha Komarzyńskiego (PiS), czy koszt tego opracowania nie mógłby być poniesiony przez właściciela terenu, a nie miasto. Joanna Dubas z Biura Urbanistyki i Ochrony Środowiska stwierdziła, że to niemożliwe. Uchwałę RM podjęła.
Prawie bezdyskusesyjnie potraktowała też RM projekt uchwały o przystąpieniu miasta do realizacji projektu „Mini Akademia Przedszkolaka”, o czym faktycznie zdecydowała już w pierwszej uchwale zmieniającej budżet miasta. Tylko aktywny Wojciech Komarzyński (PiS) pytał, na jakim etapie jest wniosek miasta o przyznanie dotacji na ten cel i usłyszał z ust Jadwigi Trzęsowskiej, kierownik Biura Oświaty, iż przeszedł ocenę formalną, a obecnie podlega ocenie merytorycznej.

Porażka burmistrza, nie dla księgowego centralizmu

Zacięli się radni przy następnym projekcie, zakładającym utworzenie wspólnej obsługi finansowej i administracyjnej szkół i przedszkoli przez nowe biuro w Urzędzie Miasta, co zdaniem burmistrza miało przynieść około 200 tysięcy złotych rocznie oszczędności. Negatywne opinie o projekcie, rozpatrywaniu którego towarzyszyły zarówno niektóre dyrektorki jak i pracownice obsługi finansowej i administracyjnej placówek oświaty, wyraziły wszystkie komisje stałe RM. Mieczysław Niedźwiedź jako przewodniczący Klubu Radnych PiS przedstawił negatywne klubowe stanowisko wobec projektu, zauważając, że jest to szukanie oszczędności w budżecie miasta kosztem zwolnienia z pracy 20 pracowników obsługi księgowej i administracyjnej. To powrót do scentralizowanej struktury z początku lat dziewięćdziesiątych i nie zapewni sprawniejszej obsługi księgowo finansowej placówek oświatowych. Obecne rozwiązanie sprawdziło się w praktyce.
Jarosław Rudno – Rudziński (PO) stwierdził, że uchwała jest szkodliwa dla szkół, gdyż oznacza zwiększenie zależności dyrektorów od centrum w postaci Urzędu Miasta. To odwrócenie trendu z początku lat dziewięćdziesiątych zwiększania samodzielności i samorządności jednostek.
Elżbieta Kużdżał w imieniu Klubu Radnych SLD też przedstawiła negatywne stanowisko, a oprócz wymienionych wyżej przyczyn wskazała na to, że podczas spotkań konsultacyjnych żaden z dyrektorów placówek oświatowych nie przedstawił pozytywnej opinii dla tego pomysłu.
Jacek Niesłuchowski w imieniu Klubu Radnych PO zauważył, że w tej sprawie panuje jedność poglądów wszystkich klubów, negatywnie oceniających ten pomysł. Za podjęciem uchwały nie podniosła się żadna ręka, przeciw wyrósł las dziewiętnastu a tylko jedna ręka wskazała, że wstrzymuje się od głosu.
Tu następujący komentarz. Identycznej porażki doznał burmistrz Wojciech Huczyński w swojej pierwszej kadencji, gdy przedstawił projekt uchwały w sprawie wniesienia do spółki MZMK aportu w postaci komunalnych budynków mieszkalnych. Wówczas wstrzymał się ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Gil z SLD. Przed tą sesją obecny przewodniczący RM Mariusz Grochowski z PiS w wywiadzie dla „tuby burmistrza” w tej sprawie wypowiedział się następująco: „Na piątkowej sesji będziemy dyskutować nad uchwałą, która ma ograniczyć koszty bieżącego funkcjonowania szkół. W jej projekcie mamy wprowadzenie Zespołu Administracyjno-Ekonomicznego Szkół. W skrócie ma to polegać na likwidacji działów księgowych i administracyjnych we wszystkich szkołach i stworzenie dla nich jednej wspólnej księgowości. Ten ruch miałby spowodowałby oszczędność w postaci 8 etatów. Zlikwidowano by bowiem w szkołach 20 etatów, w zamian tworząc w nowym zespole 12. Radni byli do tej pory przeciwni takim posunięciom, głównie przez negatywne opinie biegnące z samych szkół. Wiadomo przecież, że takie ruchy nie będą nigdy popularne. Niestety, wydatki na oświatę są największą pozycją w budżetach gmin, więc tam samorządy będą szukać oszczędności.” Z tej wypowiedzi wynika, że Mariusz Grochowski (PiS) niedokładnie czytał projekt uchwały, bo w nim saldo tej operacji to nie 8 zlikwidowanych etatów, a 12. Ostatnie zdania wskazują jednak, że Mariusz Grochowski (PiS) skłonny jest poprzeć projekt uchwały. Czyżby na zmianę tego stanowiska wpłynęła jego małżonka, która, jako nowo mianowany dyrektor PG 3, straciłaby 1,5 etatu?
I na tym tą część obserwałek kończę. Reszta za tydzień. Do przeczytania.

0/21 Rady Miejskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz