Powered By Blogger

piątek, 10 czerwca 2011

Strefa nadziei na kasę

Sesyjne obserwałki Ogonka

Zwołana dokładnie w 21 rocznicę pierwszych wyborów samorządowych z 27 maja 1990 roku ostatnia sesja Rady Miejskiej rozpoczęła się od podziękowań składanych przez przewodniczącego RM Mariusza Grochowskiego (PiS) i burmistrza Wojciecha Huczyńskiego członkom Społecznej Komisji Mieszkaniowej poprzedniej kadencji, z których stawiło się tylko kilku. Nic nie zapowiadało, że sesja będzie długa, ale trwała jednak prawie do osiemnastej.


Kultura na plusikach

Bez dyskusji praktycznie poza pytaniem Nadziei Nawrockiej (SLD) o dochody z kina, które wynoszą, jak odpowiedział reprezentujący tą instytucję kultury Krzysztof Sołtys około 25 tysięcy złotych, co pozwoliło mu też powiedzieć o kosztach wymiany na cyfrowy projektora i nagłośnienia w kinie BCK, określonych na sto kilkadziesiąt tysięcy złotych, radni zatwierdzili jej bilans za 2010 rok, zamykający się zyskiem w kwocie 1.139 zł. Żadne pytanie nie padło do reprezentantki MBP, która za rok 2010 uzyskała zysk w kwocie 922 zł i także radni biblioteczny bilans zatwierdzili.
Bezdyskusesyjnie potraktowali rajcy także niewielką korektę budżetu miasta o kwotę 11.400 zł przenoszonych z wydatków bieżących na majątkowe z przeznaczeniem na zakup wodnego odkurzacza do niecek krytej pływalni.

Faszyzm ukrainny?

Po przedstawieniu przez Alicję Zbyryt, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich, notabene radnej pierwszej kadencji 1990 – 1994 RM, obywatelskiego projektu uchwały w sprawie ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej około 68 lat temu, radny Jarosław Rudno – Rudziński (PO) zapytał, czy nie jest zbędne, stanowiące ingerencję w stosunki Polski i Ukrainy i dotyczące teraźniejszości, a nie czasu przeszłego następujące zdanie proponowanego oświadczenia: „Rada Miejska Brzegu zdecydowanie potępia odradzający się faszyzm na terenie zachodnich obwodów Ukrainy, coraz częstsze przypadki gloryfikacji przez ukraińskie władze ludobójców z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej.” Alicja Zbyryt nie zgodziła się z radnym, podkreślając, że jest to rzetelna prawda, szczególnie na Zachodniej Ukrainie, gdzie policzkiem dla Polaków jest pomnik Stepana Bandery we Lwowie. Maria Ciż (PiS) dodała, że podczas posiedzenia komisji oświaty, Michał Skorupa, inicjator powstania projektu uchwały, studiujący we Lwowie, mówił o powstających w tym mieście restauracjach, w których kelnerzy noszą ubrania przypominające mundury UPA, i w których wznosi się toasty na cześć UPA, co jest właśnie przykładem odradzania się faszyzmu. Alicja Zbyryt dodała, że podczas jej pobytów we Lwowie dostrzegła to samo i powinniśmy wyrazić, że nam się to nie podoba. Jacek Juchniewicz (PiS) zauważył, że Stepanowi Banderze nadano tytuł Bohatera Ukrainy, a na uroczystych sesjach rad w ukraińskich miastach nazywa się szkoły imionami upowców i banderowców. Jarosław Rudno – Rudziński odpowiedział, że sam pochodzi z rodziny, która straciła bliskich w tym ludobójstwie a jego wątpliwość dotyczy tylko tego, czy radni powinni odnosić się do bieżących wydarzeń w restauracjach, czy nawet na ulicach Ukrainy. Jan Pikor (TRZB) stwierdził, że jako czterolatek widział, jak w biały dzień konna banda zastrzeliła na własnym podwórku jego sąsiada i odjechała w tryumfie, że udało jej się go upolować. Podziękował redaktorowi Tadeuszowi Bednarczukowi, który napisał trzy książki na temat tego ludobójstwa i apelował do nauczycieli by wykorzystywali je podczas nauczania historii. Zaproponował, by po przyjęciu uchwały minutą ciszy uczcić ofiary tego ludobójstwa. Mieczysław Niedźwiedź (PiS) zwracając uwagę na to, że zapewne wielu radnych ma korzenie na Wschodzie, stwierdził, że może nawet zbyt mocnym oświadczeniem powinniśmy jako Polacy zwrócić uwagę Ukraińcom, że przebaczamy, ale dla wspólnej przyszłości musimy pamiętać o historii. Z doświadczenia kontaktów z tytułu współpracy starostwa z ukraińskim partnerem wie, że Ukraińcom trudno przyznać się, że UPA była organizacją przestępczą. Nasz apel ma uczcić ofiary, ale być także informacją dla Ukraińców, że widzimy co się u nich dzieje. Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy, ale dotąd nie rozliczyliśmy się ze wspólnej historii. Udało się Polakom rozliczyć z Niemcami, ale z Ukrainą nie, mówił radny. Rozliczenie z historią to warunek wspólnej przyszłości. Nie możemy zgodzić się z tym, że 150 tysięcy ofiar tego ludobójstwa pozostanie ciemną kartą. Jacek Juchniewicz (PiS) zauważył, że w wielu uchwałach i rezolucjach w tej sprawie wymienia się jako głównych sprawców, prowodyrów, Stepana Banderę, Romana Szuchewycza i Dmytra Klaczkiwskiego. Jednak wówczas, gdy ludobójstwo miało miejsce Stepan Bandera był uwięziony przez Niemców, więc nie był głównym sprawcą. Zaproponował, by rozszerzyć listę prowodyrów o Petra Olijnika i Iwana Łytwyńczuka. Drugą propozycją radnego było natomiast poszerzenie oświadczenia o zdanie potępiające nadanie tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi z wezwaniem władz państwowych do podjęcia działań dyplomatycznych. Alicja Zbyryt zgodziła się przyjąć to jako autopoprawkę. Tą propozycję poparł Jan Pikor (TRZB). Przypomniał, że za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego Ukraińcy oskarżyli Polskę o czystki etniczne na ludności ukraińskiej poprzez przeprowadzenie akcji „Wisła”. Jego zdaniem była to bardzo humanitarna akcja, gdyż najlepsze gospodarstwa w szczecińskim oddano przesiedlonym Ukraińcom. Mieczysław Niedźwiedź (PiS) natomiast uważa, że takie ostre stanowisko być może wywoła jakąś akcję władz RP, ociągających się z rozwiązaniem tego problemu i sprzeda się lepiej medialnie. Rada Miejska uchwałę podjęła jednogłośnie.

Strefy parkowania poprawianie

Bez dyskusji RM przyjęła następny projekt uchwały w sprawie określenia obowiązkowej tygodniowej liczby godzin pracy niektórych nauczycieli , która po zdjęciu z porządku obrad poprzedniej sesji trafiła w ich ręce powtórnie. Uchwała wejdzie w życie po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Opolskiego z mocą obowiązującą od 1 września 2011 r. Tym samym w arkuszach organizacyjnych placówek oświatowych jej skutki pojawią się już od nowego roku szkolnego.
Ożywioną dyskusję wywołał projekt uchwały o wprowadzeniu strefy płatnego parkowania w centrum miasta. Rozpoczął Bartłomiej Tyczyński (SLD), przedstawiając szereg zmian do jego treści. Zaproponował podniesienie miesięcznej opłaty dla przedsiębiorców z 20 do 100 zł, zlikwidowanie możliwości opłaty na okaziciela oraz podniesienie miesięcznej opłaty za miejsce zastrzeżone „kopertą” z 250 na 350 zł. Następnie wniósł o skreślenie zapisu o zapłacie za parkowanie na rachunek bankowy Urzędu Miasta, czyli opłata będzie mogła wpływać na rachunek bankowy innego podmiotu. Kolejną propozycją było wykreślenie możliwości „zerowej” opłaty za parkowanie przez dostawców towarów w czasie nieprzekraczającym pół godziny. Ostatnią z propozycji było wykreślenie w załączniku do uchwały, określającym wykaz ulic objętych strefą kolumn 2 i 3. Tu dodam tytułem komentarza, że z logicznego punktu widzenia radny zaproponował wykreślenie kolumn o treści „Nazwa ulicy” i „Odcinek ulicy” i pozostawienie kolumn „L.p.” oraz „Uwagi”. Bzdury tej propozycji nie dostrzegł niestety ani żaden radny, ani żaden urzędnik z burmistrzem na czele. Radnemu chodziło zapewne o wykreślenie kolumn „Odcinek ulicy” i „Uwagi”, ale wówczas konsekwentnie trzeba byłoby też wykreślić szereg powtarzających się wierszy z tą samą ulicą. Propozycje radnego zostały przyjęte przez przedstawiającą projekt Lucynę Mielczarek, kierownik Biura Budownictwa i Inwestycji Urzędu Miasta, która ponadto przedstawiła autopoprawki w postaci zmiany zapisu o abonamencie dla mieszkańców poprzez uwarunkowanie tego zameldowaniem w strefie i wprowadzeniu opłaty w wysokości 50 zł miesięcznie od drugiego i następnych samochodów posiadanych przez mieszkańca zameldowanego pod danym adresem oraz wykreślenie z załącznika wykazu ulic Piastowskiej. Grzegorz Nyczaj (SPP) zaproponował, by zapisy o opłatach za poszczególne godziny parkowania zastąpić zapisem, że za każde rozpoczęte 15 minut parkowania opłata wynosi 0,5 zł. Lucyna Mielczarek nie zgodziła się na to, twierdząc, że spowodowałoby to, że opłata za drugą godzinę parkowania wynosi 4 zł, co niezgodne jest z ustawowym zapisem, że może być ona wyższa od opłaty za pierwszą godzinę o 20 %. Mieczysław Niedźwiedź (PiS) zaproponował, by opłata za pierwsze pół godziny wynosiła 1 zł, za 1 godzinę 1,5 zł, za 2 godzinę 1,8 zł, za 3 godzinę 2,1 zł a za 4 i następne godziny 1 zł. Propozycja ta została przyjęta jako autopoprawka. Jacek Niesłuchowski (PO) zaproponował, by opłata za brak biletu parkingowego wynosiła 30 zł pod warunkiem uiszczenia jej w terminie 14 dni oraz 50 zł, w przypadku uiszczenia po upływie 14 dni. Także ta propozycja została przyjęta jako autopoprawka.

Kto na strefie zarobi?

Jarosław Rudno – Rudziński (PO) zaproponował wyłączenie z proponowanej strefy obszaru pomiędzy Odrą i linią wyznaczoną osią ulicy Reja, gdyż jest to najbardziej zaniedbana część starówki i generalnie pozbawiona lokali sklepowych, co zachęcałoby potencjalnych inwestorów i mogło pobudzić rozwój tego obszaru. Nie zgodził się z tym burmistrz Wojciech Huczyński, zauważając, że w ten sposób spowoduje się przemieszczenie aut ze strefy płatnej w ten właśnie obszar, a po wtóre te drobne oszczędności przedsiębiorców nie stanowiłyby bodźca do lokalizacji swoich interesów. Wniosku radnego nie przyjęto. Wojciech Komarzyński (PiS) pytał, jak burmistrz ma zamiar administrować strefą, czy poprzez własne służby, czy też firmę zewnętrzną i jaką w ostatnim przypadku zaakceptowałby wysokość prowizji od pobieranych przez tą firmę opłat. Burmistrz odpowiadał, że jest kilka rozwiązań i żadne jeszcze nie zostało przez niego wybrane. Dopiero gdy uchwała zostanie przez RM przyjęta będzie ze swoimi służbami nad wyborem sposobu realizacji będzie się zastanawiał. Radny Komarzyński, zauważając, że dyskusja na ten temat toczy się już od ponad trzech lat, pytał ku któremu z możliwych rozwiązań burmistrz się skłania. Usłyszał, że zmieniają się warunki i to, co wydawało się korzystne trzy lata temu, dzisiaj może być niekorzystne. Radny stwierdził, że na posiedzeniu komisji mówiono o 60 % prowizji dla firmy administrującej strefą i pytał jaką maksymalną prowizję burmistrz jest w stanie przyjąć. Lucyna Mielczarek odpowiadała, że zależy to od warunków przetargu i zakresu nałożonych na firmę obowiązków.

Wizja od procentów zależy?

Jarosław Rudno – Rudziński (PO) pytał, jakie były kryteria wyboru obszaru strefy i jaki cel chce osiągnąć burmistrz przez jej ustanowienie. Lucyna Mielczarek przytoczyła w odpowiedzi zapis ustawy o drogach publicznych. Dodała, że w 2008 roku firma Cool – Ar z Grudziądza przeprowadziła analizę i na jej podstawie wyznaczyła obszar strefy. Radny zapytał, czy firma badała ulice poza centrum, jak Robotnicza, Słowiańska, Poprzeczna. Lucyna Mielczarek stwierdziła, że badaniu podlegało tylko stare miasto. Jacek Niesłuchowski (PO) chciał się dowiedzieć, jak burmistrz realizowałby zaproponowaną przez siebie uchwałę. Burmistrz odpowiedział, że powołałby zespół, mający określić, który ze sposobów administrowania strefą jest najbardziej efektywny. Radny stwierdził, że burmistrz powinien już mieć wizję realizacji uchwały, skoro ją RM przedstawia. Wizja jest zawsze wizją ogólną, ale to zależy kto ile ma w sobie procentów najczęściej, odpowiadał burmistrz. Radny Jacek Niesłuchowski (PO) zapytał, jaka jest polityka transportowa miasta, skoro jej realizacja ustawowo jest podstawą wprowadzenia strefy płatnego parkowania. Przewodniczący RM Mariusz Grochowski (PiS) stwierdził, że nie jest to pytanie na temat.
I na tym relacjonowanie tej dyskusji, zakończonej niespodziewanym wycofaniem projektu z obrad przez burmistrza Wojciecha Huczyńskiego, z powodu jak stwierdził konieczności skonsultowania tegoż po wprowadzonych zmianach ze starostwem, jako właścicielem niektórych ulic objętych strefą płatnego parkowania przerwę. Zakończenie za tydzień. Do przeczytania.

0/21 Rady Miejskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz