Powered By Blogger

piątek, 8 października 2010

Burmistrz z plebsem Rady Miejskiej "rozmawia"

Poniżej bez żadnych skrótów zamieszczam fragment sprawozdania burmistrza przedstawiony Radzie Miejskiej podczas sesji w dniu 24 września. Krótki komentarz do tego na końcu wpisu.

W związku z wypowiedzią radnej Ireny Mazurkiewicz na ostatniej sesji dotyczącej mojej nieobecności na sesji oraz brakiem satysfakcji z lakonicznej odpowiedzi, informującej o tym „że bierze on udział w jakiejś naradzie”, próbując usatysfakcjonować Panią uprzejmie informuję, że w tym dniu prowadziłem rozmowy na temat zabezpieczenia energetycznego Miasta, sąsiednich gmin, jak i sąsiednich powiatów.
W tych rozmowach uczestniczył również wojewoda Ryszard Wilczyński, marszałek Andrzej Kasiura, jak i inne osoby ze środowisk energetyków zajmujących się przesyłem energii. Przykro mi, że te osoby nie chcą dostosowywać swoich kalendarzy do harmonogramów posiedzeń Rady Miejskiej i tym samym nie chcą oddać Pani satysfakcji. W związku z Pani uwagą, dotyczącą tego, bym „nie pouczał radnych, ponieważ radni wiedzą, że pan burmistrz nie jest radnym, ale niech czyta Statut” uprzejmie informuję, że moje pouczenie nie dotyczyło wszystkich radnych, a skierowane było do Pani. Informuję również Panią radną Irenę Mazurkiewicz, że czytam Statut. Ale z Pani wypowiedzi można wnioskować, że Pani go nie czytała, gdyż wbrew temu, co Pani twierdziła „że w Statucie napisane jest, że pan burmistrz ma uczestniczyć” w sesjach, Statut mówi co innego. Zacytuję Pani ten fragment Statutu, aby chociaż pod koniec kadencji dokładnie poznała Pani jego zapisy i nie wprowadzała świadomie w błąd radnych ani opinii publicznej.
„ROZDZIAŁ 3
BURMISTRZ
§83
W sesjach uczestniczy Burmistrz, a w razie nieobecności, na jego polecenie wyznaczony przez niego zastępca Burmistrza.
§84
Burmistrz uczestniczy w posiedzeniach Komisji, a w razie nieobecności, na jego polecenie wyznaczony przez niego zastępca Burmistrza.”
Tak więc wymogi Statutu zostały spełnione i jedynie indywidualnym problemem Pani, za który ja nie odpowiadam, jest Pani niezrozumienie zapisów i próba wmawiania, że nieobecność Burmistrza jest lekceważeniem kogokolwiek.
Jednakże, radziłbym Pani radnej jak i pozostałym radnym przypomnieć sobie zapisy ustawy o samorządzie gminnym.
„Art. 23.
1. Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy.
Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.
2. …..
Art. 23a.
1. Przed przystąpieniem do wykonywania mandatu radni składają ślubowanie:
„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców.”
2. Ślubowanie odbywa się w ten sposób, że po odczytaniu roty wywołani kolejno radni powstają i wypowiadają słowo „ślubuję”. Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania: «Tak mi dopomóż Bóg.»
3. Radni nieobecni na pierwszej sesji rady gminy oraz radni, którzy uzyskali mandat w czasie trwania kadencji, składają ślubowanie na pierwszej sesji, na której są obecni.
4. (uchylony).
Art. 24.
Radny jest obowiązany brać udział w pracach rady gminy i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany.”
Radzę więc Pani jak i pozostałym radnym zwrócić uwagę na kolegę z Platformy Obywatelskiej i Stowarzyszenia Młody Brzeg, który od ponad pół roku nie bierze udziału w pracach rady gminy i jej komisji pobierając dietę, co całkowicie, jak widzę, Panią satysfakcjonuje, ale i co, dla Pani, nie jest postępowaniem lekceważącym Radę oraz wspólnotę samorządową Miasta Brzegu. W związku z powyższym widać, tak jak w sytuacji byłego radnego Jerzego Podgórskiego, że stosując kłamliwie twierdzenia, trzeba było odwracać uwagę od jego winy przerzucając odpowiedzialność na urzędników, ale i chroniąc go przed utratą mandatu, że teraz również próbuje się zrzucić odpowiedzialność, w tym przypadku - na Burmistrza Miasta. Warto zastanowić się nad tym szczególnie dzisiaj, że zapisy ustawy, nie wspominając już o uchwalonym przez tą Radę Kodeksie etyki radnego będą podstawą do oceny pracy radnych tej kadencji.

Wracając do sprawy Inkubatora Przedsiębiorczości uprzejmie informuję, że faktycznie Rada Miejska wskazywała kierunek utworzenia Inkubatora Przedsiębiorczości, jednakże nigdy nie wskazała sposobu pozyskania wkładu własnego. Działo się to, tak jak i w przypadku innych decyzji Rady zwiększającej wydatki. Informuję również, że faktycznie odbyło się spotkanie dotyczące powołania Stowarzyszenia, jednakże statut Stowarzyszenia był przygotowany skandalicznie, ponadto nie uzgodniony ze służbami miejskimi, a dodatkowo na tym spotkaniu okazało się, że główny ciężar finansowania ponosić ma Miasto Brzeg. Pan Jan Pikor nie potrafił wskazać innego sposobu pozyskania środków własnych na finansowanie tej inwestycji niż przekazanie miejskich pieniędzy (z nieokreślonego źródła) poprzez Stowarzyszenie. Po tym spotkaniu Przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Grochowski wraz z radnym Janem Pikorem spotkali się ze mną i rozmawiali na temat powołania Stowarzyszenia. Wówczas radny Jan Pikor, przekonując do podpisania dokumentów założycielskich Stowarzyszenia, pokazał jakie są faktyczne przyczyny jego szybkiego założenia i dofinansowania kwotą około 40.000 zł. Powiedział wyraźnie, że kwota ta jest niezbędna do opłacenia pensji dla pani Prezes Stowarzyszenia, a także na zlecenie tworzenia wniosku aplikacyjnego. Ponieważ okazało się, że to działanie nie ma na celu tworzenia Inkubatora, a jedynie Stowarzyszenia, w której można by zatrudnić znajomą panią Prezes, odmówiłem podpisania takiego dokumentu. Uprzejmie informuję, że wówczas po raz pierwszy dowiedziałem się o tym, że funkcja prezesa będzie płatna oraz o tym, że już jest proponowana osoba na to stanowisko. Zresztą obecnie można dodać jedną dodatkową tezę, że chodziło jedynie o wyciągnięcie wielkich pieniędzy z budżetu Miasta, gdyż po odmowie przystąpienia Miasta do Stowarzyszenia działania pana Jana Pikora zostały zaniechane. A przecież pozostałe podmioty wraz z TRZB mogły założyć Stowarzyszenie finansując etat swojej znajomej.
W związku z wypowiedziami radnego Andrzeja Ogonka, to cieszę się, że twierdzi, że problemem jest znalezienie wkładu własnego. Jednakże przez tyle lat nie potrafił go znaleźć. Może wreszcie poszuka i pokaże, jak za miliony stworzyć możliwość pomocy dla dwudziestu paru przedsiębiorców. W Ujeździe, bogatej gminie województwa opolskiego powstaje Inkubator za 4 mln. zł, tworząc około 330 m2 dla 8-9 przedsiębiorców. Rozumiem również radnego Pikora, który twierdzi, że trudno porównać 150 osób zaczynających działalność do działającego już pana Juchniewicza. Ale jakże trudno będzie wybrać z tych 150 zaczynających - 25, którzy będą uprzywilejowani korzystając z pomocy inkubatora tworzonego dla wybranych (może przez znajomą panią Prezes?) 25 osób. Cieszę się, że radny Andrzej Ogonek mówi o gminie Brzeg, „że te granice utworzył, dodał, że nie wstydzi się tego, jest dumny”, a chodzi o tworzenie granic Miasta pozbawionych terenów inwestycyjnych, które dzisiaj przynoszą miliony złotych dla mało zaludnionej gminy Skarbimierz. Cieszę się, że radny Ogonek twierdzi również, „że rola takiego Miasta jak Brzeg jest rolą centrum dla ościennych gmin i nie zawsze musi być tak, że każda gmina weźmie udział w każdym projekcie, bo są one często tak biedne, że ich na to nie stać, dlatego naszą rolą jest znalezienie środków na realizację tych projektów. Dodał, że nie ma sensu prowadzić tu jakiejś polemiki, jest to problem pewnej filozofii działania, a nie ściśle traktować to moje, a to nie.” Dzisiaj widać intencje działania radnego Andrzeja Ogonka, który, jak się przyznaje, jest dumny z tego, że najbardziej „złotonośne” tereny inwestycyjne oddał dla gminy Skarbimierz, a dzisiaj nadal twierdzi, że obowiązkiem Miasta jest działanie na rzecz innych biedniejszych gmin. Chciałbym zwrócić uwagę, że gmina Skarbimierz jest bogatszą od nas gminą, a wiele działań prowadziliśmy na rzecz tej gminy, co satysfakcjonowało pana radnego Ogonka. Również radny Pikor czy też radny Surdyka kłamliwie insynuują, że Burmistrz wyrzuca dzieci z przedszkola, a tak naprawdę ci radni chronili interesy mieszkańców gminy Skarbimierz kosztem mieszkańców Miasta Brzegu. Ot, i prawdziwe intencje.


Tu faksymila podpisu burmistrza

Dziękuję za uwagę.

Brzeg 23.09.2010 rok

Komentarz
Prawo sytuuje Radę Miejską jako organ stanowiący i kontrolujący działalność burmistrza. Jeśli wczytać się w słowa burmistrza, widać dokładnie, że przypisuje sobie prawo kontrolowania radnych, ich zachowań i wypowiedzi, ich decyzji, prowadzonych przez nich dyskusji. Czy ma to coś wspólnego ze standardami demokracji? Ale jaki pan taki kram, chciałoby się rzec. I trudno też nie dostrzec, że burmistrz obficie zdaje się czerpać z "dorobku" jego "guru", jakim zdaje się być złotousty znawca języka miłości, Donald Tusk.

Andrzej Ogonek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz